Kościuch dla SportoweFakty.pl: Gotowy na walkę o awans

Jak wiadomo Norbert Kościuch wybrał ofertę klubu z Grudziądza, mimo zainteresowania jego usługami zespołów ekstraligowych. Zawodnik twierdzi, że w swoim nowym zespole może być jednym z liderów.

- Nie chciałbym mówić konkretnie, które kluby z Ekstraligi były mną zainteresowane i złożyły oferty. Po pierwsze nie chcę do tego wracać, a po drugie decyzja została podjęta i nic nie może już na nią wpłynąć. Teraz skupiam się nad rokiem 2012. Bardzo się cieszę, że wszystko się tak potoczyło. Jestem zadowolony, że będę bronić barw klubu z Grudziądza - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Norbert Kościuch.

Nowy nabytek GTŻ-u wierzy, że jego klub postawi sobie ambitne cele. On sam chciałby walczyć nawet o awans do Ekstraligi. - Chciałbym walczyć właśnie o taki cel. Można powiedzieć, że zgłosiłem takie ambicje. Byłoby naprawdę świetnie, gdyby działaczom udało się stworzyć drużynę, która to umożliwi. Jestem jak najbardziej za - tłumaczy.

Wiadomo, że w Grudziądzu Kościuch ma być jednym z zawodników prowadzących parę. Były zawodnik Lechmy Poznań przyznaje, że jest gotowy, by być jednym z liderów zespołu. - Myślę, że do tej pory wypełniałem podobną rolę w Poznaniu. Można powiedzieć, że taka odpowiedzialność to dla mnie żadna nowość. Najważniejsze, żebym przynajmniej utrzymał formę, którą prezentowałem, choć oczywiście chciałbym jechać jeszcze lepiej. Prawie wszystko jest w moich rękach, a reszta zależy od szczęścia. Ważne będzie odpowiednie spasowanie sprzętu. W tym tygodniu jadę już do jednego czy drugiego mechanika, żeby te sprawy funkcjonowały odpowiednio od początku sezonu. Każdy z nich otrzyma określone wytyczne. Od grudnia zacznę treningi ogólnorozwojowe. Wierzę, że będę dobrze przygotowany na rywalizację w lidze. Jeżeli pojedziemy nawet o awans, to będę na to gotowy - wyjaśnia.

Zawodnik planuje również starty w ligach zagranicznych. - Na ten moment mam podpisany kontrakt w Danii w Holsted. Nie do końca wiadomo, co z innymi tematami. Rozmowy trwają, a w niektórych przypadkach to nawet jeszcze poszukiwania. Karty są w grze i trudno mówić teraz o konkretach. Na pewno chciałbym jeździć i w Anglii i w Szwecji. Wiem, że mój menadżer działa i jestem dobrej myśli - zakończył Kościuch.

Źródło artykułu: