- Idea ogólnie może i fajna, z tym że nie widzę jakoś szans na realizację tego pomysłu. O ile w Polsce jak wiemy wszyscy kochają żużel i duża liczba kibiców chce oglądać widowiska żużlowe, o tyle na świecie jest z tym różnie. Co za tym idzie trudno mi sobie wyobrazić, żeby mistrz Danii na przykład był w stanie zrealizować tak dużą imprezę i wypłacić zawodnikom należne mistrzom gratyfikacje - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Dariusz Śledź.
Powszechnym zjawiskiem w żużlu jest jazda jednego zawodnika w kilku ligach. - To jest właśnie jeszcze inna sprawa. Zawodnicy startują w kilku krajach. W tym roku Greg Hancock był mistrzem Polski, Szwecji, Danii i Czech (śmiech). Trudno by mu było startować w tych trzech drużynach na raz - zakończył trener PGE Marmy Rzeszów.
Dariusz Śledź sceptycznie podchodzi do pomysłu utworzenia żużlowej Ligi Mistrzów