- Nadal w klubie nie ma strategicznego sponsora. Cały czas trzeba się jednak łudzić, że taka firma może się znajdzie. Obecnie drużyna ma zapewniony budżet na poziomie miliona złotych. W tej kwocie działacze Orła muszą się na razie poruszać. Trudno mi się wypowiadać, jak to wpływa na rozmowy z zawodnikami. Lepiej pytać pani prezes, ponieważ nie chciałbym zabierać jej możliwości wypowiadania się - tłumaczy Witold Skrzydlewski.
Sponsor Orła uważa, że klub powinien zebrać znacznie większe środki, aby zbudować solidną drużynę. - Moim zdaniem i według moich wyliczeń należy zebrać dwa i pół miliona, żeby spokojnie przejechać sezon w pierwszej lidze. Proszę jednak pamiętać o regulaminie, który jest przygotowywany. W poniedziałek ma być kolejne zebranie. Kluby, które przekroczą półtora miliona, mają być jednak dyskwalifikowane - wyjaśnia Skrzydlewski.
Skrzydlewski zaznacza jednak, że nawet w przypadku budżetu na obecnym poziomie można zbudować drużynę. - Nie wiem, czy w Łodzi uda się zbudować większy budżet. Trudno mi naprawdę powiedzieć. Tak czy inaczej, proszę pamiętać, że milion złotych to kwota, która wystarczy na zapłacenie zawodnikom za punkty. Na tę chwilę klub musi szukać zawodników, którzy podpiszą kontrakt bez brania pieniędzy za podpis. Jeżeli oni chcą mieć zagwarantowane pieniądze, to przy takim postawieniu sprawy wiedzą, że je dostaną. Nie można obiecywać, że się komuś da, a później tego nie zrobić. W tym przypadku sprawa jest jasna - zakończył Skrzydlewski.
