Klub Tauron Azoty Tarnów za pośrednictwem kancelarii prawnej przesłał do Sebastiana Ułamka pismo, w którym domaga się zapłaty odszkodowania w wysokości 3,7 mln złotych. O całej sprawie pisaliśmy TUTAJ. Takiej samej kwoty odszkodowania tarnowski klub domaga się także od Krzysztofa Kasprzaka! Inne są jedynie kwoty zadłużenia klubu względem zawodników. Ułamkowi zalega kwotę 882 400,40 zł, w przypadku Kasprzaka jest to kwota 689 843,47 zł. Obaj zawodnicy po potrąceniu wzajemnych wierzytelności otrzymali wezwanie do zapłaty na odpowiednio 2 908 296,60 zł i 3 100 853,53 zł! Zatem łącznie tarnowski klub chce tytułem odszkodowania uzyskać kwotę ponad 6 milionów złotych!
Odwiedź nasz profil na Facebooku - bądź na bieżąco, komentuj, dziel się opiniami ->
Co ciekawe, w piśmie kierowanym do Kasprzaka padają w stosunku do zawodnika takie same zarzuty, jak w kierunku Ułamka. "W szczególności w ocenie Mojego Mandanta oraz całego środowiska żużlowego widoczne były: nieprzygotowanie do meczów, brak adekwatnego zaangażowania w rywalizację w barwach Unii Tarnów, odpuszczanie biegów decydujących o losach meczu. Tymczasem w innych zawodach Krzysztof Kasprzak reprezentował dużo wyższy poziom sportowy i uzyskiwał dużo lepsze wyniki punktowe" - czytamy w piśmie napisanym przez kancelarię prawną reprezentującą Tauron Azoty Tarnów.
Zastanawiający jest jedynie fakt, że Tauron Azoty Tarnów chcą, aby zawodnicy zapłacili łącznie ponad 6 milionów złotych. Łączne korzyści odniesione przez klub (po doliczeniu kwot, które zalega zawodnikom, a które zostały zrekompensowane) wyniosą zatem ponad 7,5 miliona złotych. Tymczasem w piśmie kierowanym do zawodników jest mowa o tym, że sponsorzy odmówili wpłaty na rzecz spółki w wysokości ponad 3,7 miliona złotych. Gdyby zatem zawodnicy zdecydowali się na zapłacenie tych kwot, klub uzyskałby podwójne korzyści majątkowe.
W najbliższym czasie postaramy się uzyskać stanowisko Krzysztofa Kasprzaka w tej sprawie.