Paweł Hlib: Od połowy sezonu nie miałem płynności finansowej

Paweł Hlib aktualnie szuka dla siebie nowego klubu. Zawodnik Lotosu Wybrzeża Gdańsk tylko na początku minionego sezonu był pewnym punktem swojej drużyny. Hlib przyznaje, że wpływ na jego wyniki miał brak płynności finansowej.

- Do końca listopada mam ważny kontrakt z klubem z Gdańska. Prowadziłem już rozmowy z innymi klubami, ale nie chciałbym w tej chwili zdradzić szczegółów. Myślę, że znalezienie nowego pracodawcy to wyłącznie kwestia czasu. Rozważam co byłoby dla mnie dobre na przyszłość, nie patrzę na to z której ligi jest klub w którym ewentualnie miałbym jeździć - powiedział dla SportoweFakty.pl Paweł Hlib.

Zawodnik jest świadomy swojej wartości mimo faktu, iż wielokrotnie spisywał się poniżej satysfakcjonującego go poziomu. - Nie zawsze po wynikach widać jakie cele sportowe sobie stawiam. W moim przypadku miałem niezłe początki sezonów a z czasem robiło się gorzej. Trzeba nad tym popracować, żebym mógł przez całe rozgrywki prezentować "swój" poziom. Przed sezonem 2010 mówiłem, że nie jest dla mnie ważne, żeby szybko dojść do sukcesów tylko systematyczne podnoszenie swoich umiejętności. Wiem, że stać mnie na skuteczną jazdę.

Paweł Hlib otwarcie przyznaje, że jego słabsze występy w drugiej części sezonu były w dużej mierze spowodowane trudnościami finansowymi. - Sprzęt odgrywa tutaj ważną rolę. Szczególnie teraz przy nowych wydechach ważne, żeby był często serwisowany. Od połowy sezonu nie miałem płynności finansowej. Ciężko w takiej sytuacji mieć wszystko pod kontrolą. Płynność finansowa jest niezbędna, żeby cały czas jeździć na określonym poziomie. Ja nie miałem innych źródeł dochodu niż żużel. Utrzymać się z tego i jednocześnie inwestować w sprzęt bez sponsorów i systematycznych wypłat jest bardzo ciężko.

Źródło artykułu: