- Uważam, że Byki są potencjalnym kandydat na do złotego medalu DMP. Spodziewam się, że właśnie Unia wygra przyszłoroczne rozgrywki. Siłą tego zespołu będzie młodość zawodników. Bracia Pawliccy razem z Jarosławem Hampelem będą nadawali ton tej drużynie. Widzieliśmy jak ci młodzi żużlowcy zaprezentowali się w finale IMP w Lesznie. Oni w przyszłym roku mogą być potęgą - mówi Zenon Plech.
Zdaniem naszego eksperta po raz kolejny mocne będą kluby z Zielonej Góry i Gorzowa. - Wydaje mi się, że czołowe role mogą znowu odegrać zespoły z lubuskiego. Tomek Gollob otwarcie deklaruje, że chce znowu walczyć o mistrzowski tytuł. Może więc być niezwykle skuteczny w lidze. Nie sądzę, żeby odpuściła Zielona Góra. Tym bardziej, że Piotr Protasiewicz zrezygnował z Grand Prix na rzecz startów w Falubazie.
Mocny zespół zbudowali włodarze tarnowskiej Unii. Zenon Plech nie upatruje jednak w Jaskółkach faworytów rozgrywek. - Ten skład wcale nie jest taki imponujący jak się zapowiadało. Podejrzewam, że mimo tych zakupów tarnowianie nie będą dominowali w lidze. Mistrz świata Greg Hancock to 42-letni zawodnik. To, że będzie w przyszłym roku jeździł słabiej jest oczywiste jak dwa razy dwa jest cztery. Patrząc w historię to zawodnicy, którzy w zaawansowanym jak na sportowców wieku robili tytuł mistrza świata to już potem nie błyszczeli. Janusz Kołodziej wraca do siebie, ale nie sądzę, żeby jeździł na takim poziomie jak w 2010 roku.