Rzeszowski stadion przechodzi gruntowną modernizację. Na prostej przeciwległej do startu ma w ciągu kilku najbliższych miesięcy powstać efektowna trybuna. Marta Półtorak nie wyklucza sytuacji której Rzeszów stanie się gospodarzem imprez międzynarodowych najwyższej rangi. - Chcemy zorganizować turniej Grand Prix, ale nie zamierzamy dążyć do tego za wszelką cenę. Nie będziemy z nikim o to walczyć i licytować się. Oczywiście chcielibyśmy, żeby imprezy o wydźwięku międzynarodowym były organizowane również na południu Polski. Będziemy obserwowali to co dzieje się z cyklem Grand Prix. Jeśli ta impreza rzeczywiście wyraźnie straci na prestiżu to nie będziemy nią zainteresowani. Uważam jednak, że nie byłoby dobrym rozwiązaniem dla całej dyscypliny gdyby Grand Prix podupadło - powiedziała dla SportoweFakty.pl.
Sterniczka PGE Marmy Rzeszów uważa, że rozgrywanie imprez najwyższej rangi w jej mieście może okazać się korzystne dla całej dyscypliny. - Nasze miasto leży na pograniczu. Mamy świetny dostęp do kibiców ze Słowacji, Ukrainy czy Węgier. Zależy nam na tym, żeby ta dyscyplina była jak najbardziej popularna w tej części Europy. Zorganizowanie turnieju Grand Prix u nas mogłoby więc przynieść wiele korzyści. Na pewno jednak nie będziemy starali się o to, żeby gościć wielką imprezę międzynarodową za cenę przepychanek i licytacji z innymi ośrodkami żużlowymi.
Wizualizacja trybuny na prostej przeciwległej do startu