- Hans Andersen ogłosił, że będzie w przyszłym sezonie naszym żużlowcem, ale nie podpisaliśmy z nim jeszcze kontraktu. Mamy jednak ustalone warunki współpracy. Czekamy na jego powrót z wczasów i wtedy podpiszemy umowę - powiedział dla SportoweFakty.pl Zbigniew Fiałkowski.
Duński żużlowiec zmaga się z poważnym kryzysem sportowej kariery. Prezes grudziądzkiego klubu liczy jednak na to, że Andersen odbuduje się i będzie liderem zespołu. - Poprzedni sezon był dla Hansa bardzo zły, ale tak się czasami zdarza. Postawiliśmy na tego zawodnika wiedząc, że może okazać się czarnym koniem. Andersen chce osiągnąć w Grudziądzu bardzo dobry wynik. Zależy mu na tym, żeby poprawić dzięki osiągnięciom sportowym swoje nazwisko. Przypomnę, że jak przychodził do nas Tomek Chrzanowski to też miał za sobą słabszy sezon a potem przez dwa lata był u nas liderem. Wierzę, że Hans Andersen może być liderem naszej drużyny. Myślę, że po sezonie 2012 będzie o tym zawodniku głośno. Liczymy na to, że Hans zdobędzie co najmniej 200 punktów w sezonie. Po cichu mam do siebie małe pretensje, nie wzięliśmy go do siebie na dwa lata.
Zbigniew Fiałkowski ostrożnie wypowiada się na temat potencjału grudziądzkiej drużyny w kontekście walki o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. - Poczekajmy ze spokojem do końca lutego. Wtedy wszystkie zespoły zamkną składy i będziemy mogli je porównywać. Teraz jest zdecydowanie za wcześnie, żeby oceniać szanse naszej drużyny.