Władysław Komarnicki: Nie jestem mordercą karpia

Władysław Komarnicki święta spędzi w rodzinnym gronie. Prezes Stali Gorzów w swoim domu odpowiada za przedświąteczne zakupy oraz ubranie choinki, a jego ulubionymi wigilijnymi potrawami są pierogi oraz zupa grzybowa.

- O świętach mogę opowiedzieć z wielką przyjemnością, dlatego że Boże Narodzenie cenię sobie najbardziej spośród wszystkich świąt. Moja podstawowa rodzina, która liczy dziesięć osób, zawsze zasiada przy wspólnym stole. Przez wszystkie trzy dni świąt moje dzieci i wnuki są razem z babcią i dziadkiem - mówi Władysław Komarnicki.

O ile na pomoc prezesa Stali Gorzów w gotowaniu nie ma co liczyć, o tyle jego rola w przedświątecznych przygotowaniach jest nieoceniona. - Moją domeną są zakupy. Co roku jestem do tego przypisany. W tym roku rozpocząłem je już na dobrych kilka dni przed wigilią. Kupuję to, co małżonka mi każe lub też wypisze na kartce. To jest moja rola. Ponadto muszę ubrać choinkę. Ubrałem ją piękną, dużą i pachnącą. Wspaniale wygląda i niesamowicie pachnie w domu.

A propos choinki, jaki prezent najbardziej ucieszyłby Władysława Komarnickiego? - Szczerze? Mistrz Polski. Sprawiłoby mi to największą radość. A i nie mogę zapomnieć o tym, że chciałbym aby zawsze było zdrowie.

Każdy ma swoje ulubione wigilijne danie oraz takie, za którym specjalnie nie przepada. - Daniem, do którego jestem bardzo mocno przypisany już od dzieciństwa, są pierogi z grzybami. Zrobione przez moją małżonkę są absolutnie cudowne. Do tego zupa grzybowa. Nie przepadam za to za kutią.

Sporym problemem dla niektórych jest zabicie karpia. Prezes Komarnicki wie, jak obejść tę nieprzyjemną czynność. - Mam takie szczęście, że właściciel dużej hodowli karpi jest zakochany w moim klubie. Co roku kupuję u niego karpie i oni mi je tam od razu oprawiają. Nie jestem mordercą karpia (śmiech).

Życzenia od Władysława Komarnickiego:

- Całemu zespołowi redakcyjnemu najlepszego żużlowego portalu w Polsce, czyli SportoweFakty.pl, życzę dużo zdrowia, pomyślności i mnóstwa osobistej radości w przyszłym roku. Tego samego życzę oczywiście wszystkim czytelnikom i kibicom!

Źródło artykułu: