- Jeszcze jest za wcześnie, aby mówić o ligowym składzie, bo wciąż działamy w tej sprawie. Aktualnie czekamy na Szymona Kiełbasę, który musi jeszcze dogadać się z tarnowskim klubem. Powoli budujemy sobie skład i z dużym spokojem czekamy na to, jak ta druga liga będzie wyglądała, ile wystąpi w niej zespołów. Na razie wszystko to bowiem stoi pod dużym znakiem zapytania. Trzon zespołu na razie mamy młody, a jeśli chodzi o resztę, to czekamy na to, co się dalej wydarzy - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Piotr Żyto.
Trener Kolejarza Rawicz zwrócił uwagę na organizacyjny nieład w pierwszej i drugiej lidze. - Na tę chwilę tylko kluby Speedway Ekstraligi wiedzą na jakich warunkach będą startowały. Pozostałe drużyny nie bardzo. W zasadzie to wiadomo tylko tyle, że w pierwszej lidze kluby z Gniezna i Grudziądza mają kosmiczne składy, które pewnie pozwoliłby im na spokojną jazdę w ekstraklasie. Pozostali czekają, bo nie wiadomo, co się będzie działo. W drugiej lidze też nikt nic nie wie, bo być może dojdzie do przetasowań. Rybnik ma być podobno w drugiej lidze, ale nadal nie wiemy jak to będzie wyglądało, bo może będą jeździć w pierwszej. Sami zawodnicy czekają, bo wahają się, którą ligę wybrać, żeby jeździć w większej ilości spotkań.
Żyto miał pomysł na unormowanie sytuacji w pierwszej i drugiej lidze. Złoty i srebrny medalista Drużynowych Mistrzostw Polski z Falubazem Zielona Góra proponował połączenie obu lig. - Na razie każdy czeka na rozstrzygnięcia, bo nie wie jak te ligi będą wyglądały. Mój projekt aby połączyć pierwszą i drugą ligę nie zyskał aprobaty, a teraz wychodzi jeden wielki pasztet. Może przecież być tak, że w drugiej lidze będzie więcej zespołów niż w pierwszej, a to trochę nie tak jak być powinno. Zobaczymy, oby wszystko skończyło się dobrze i do rozgrywek przystąpiło jak najwięcej drużyn, bo przecież nie o to chodzi, żeby zespoły się wycofywały. Niemniej jednak finansowo parę klubów leży i to jest najbardziej niepokojące - zakończył szkoleniowiec rawickiego Kolejarza.