Wojciech Stępniewski dla SportoweFakty.pl: Pojedynek w Gorzowie nie będzie weryfikacją sił

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Unibax Toruń zainauguruje przyszłoroczne rozgrywki spotkaniem w Gorzowie. Wojciech Stępniewski uważa, że wynik pierwszego meczu nie musi być odzwierciedleniem właściwej siły poszczególnych drużyn.

Prezes Caelum Stali Gorzów Władysław Komarnicki uważa, że inauguracyjna potyczka jego drużyny z Unibaksem będzie podstawą do oceny możliwości tych drużyn. Odmiennego zdania jest Wojciech Stępniewski. - Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że to spotkanie będzie pełną weryfikacją potencjałów zespołów z Gorzowa i Torunia. Musimy pamiętać, że to będzie pierwszy mecz ekstraligowy dla wszystkich zawodników. Wynik osiągnięty na inaugurację o niczym nie świadczy. Żużlowcy często nie są jeszcze na tym etapie w odpowiedniej formie. Dzisiaj nie można więc mówić, że nasz pojedynek w Gorzowie będzie jakąkolwiek weryfikacją sił. Z pewnością spotkają się dwa ciekawe zespoły co powinno zapewnić świetne widowisko - powiedział dla SportoweFakty.pl prezes toruńskiego Unibaksu.

W drugiej kolejce ligowej Unibax zmierzy się na własnym torze z beniaminkiem z Gdańska. - Spodziewamy się sporej grupy kibiców przyjezdnych. Od niedawna mamy autostradę w związku z czym z Gdańska do Torunia można dojechać w niecałe półtorej godziny. Warunki drogowe powinny więc sprzyjać kibicom. Dla zespołu z Gdańska to będzie pierwszy wyjazdowy mecz po powrocie do elity. Warto podkreślić, że ta drużyna wydaje się być silniejsza niż w 2009 roku. Spodziewam się więc, że będzie to interesujący pojedynek - mówi Wojciech Stępniewski.

Prezes Unibaksu uważa, że harmonogram rozgrywek nie będzie miał decydującego wpływu na frekwencję na trybunach. - Kalendarz spotkań nie ma w tym kontekście większego znaczenia. Kibice i tak będą wybierali najatrakcyjniejsze ich zdaniem imprezy. U nas karnety sprzedają się na podobnym poziomie jak w ubiegłym roku. Trudno mi w tej chwili wskazać konkretną liczbę, bo musiałbym sprawdzić aktualne dane. Myślę, że ze spokojem sprzedaliśmy już około 700-800 karnetów.

Źródło artykułu: