- A kto to jest Falubaz Zielona Góra? - odpowiedział działacz na pytanie redaktora oficjalnej strony klubu o wpływ ewentualnej porażki na zniechęcenie do klubu niektórych kibiców. - To jest drużyna jak każda inna. Gdyby przyjechali do nas w składzie z ubiegłego sezonu z Gregiem Hancockiem bardziej bym się ich obawiał. Oczywiście podchodzimy z szacunkiem do rywala, jednak ja wierzę, że mamy spore szanse na zwycięstwo. Rzeczywiście, jest w składzie Jonsson, Protasiewicz czy Holta, swoje punkty dorzuci Patryk Dudek, ale reszta zawodników nie powala. Nawet do Holty mam pewne wątpliwości, bo nie wiadomo w jakiej będzie dyspozycji. Ja już ten mecz w głowie rozegrałem, przygotowałem sobie możliwe zestawienia par Falubazu i w zależności na jaki wariant się zdecydują my przedstawimy dla nas najkorzystniejszy. Przecież Falubaz tak jak każda drużyna ma luki w składzie i wcale nie jest powiedziane, że musimy to spotkanie przegrać - dodał.
Polonia nie jest wymieniana w gronie faworytów ligi. Mimo to Kanclerz wierzy, że Gryfy mogą pokusić się chociażby o kilka wyjazdowych zwycięstw. - Każda drużyna na własnym torze będzie niezwykle mocna i nawet jeśli ma dziury w składzie nie będą one tak widoczne w meczach u siebie. Nie znaczy to jednak, że nie możemy pokonać Częstochowy, Gdańska czy innej drużyny na wyjeździe. Wręcz przeciwnie, uważam, że na obcych torach z dwóch pierwszych spotkań jedno możemy spokojnie rozstrzygnąć na swoją korzyść.
źródło: polonia.bydgoszcz.pl