Wiceprezes KSM Krosno: Nazwę zespołu oddalibyśmy za 100 tys. zł.

Drugoligowe KSM Krosno nie należy do najmożniejszych klubów. Od lat głównym źródłem dochodów Wilków są wpływy z biletów, a działacze mimo wielu prób, w dobie kryzysu nie mogą znaleźć dla drużyny sponsora strategicznego.

- Cały czas poszukujemy sponsora strategicznego, czy tytularnego. Znalezienie takiego darczyńcy z pewnością pomogłoby nam znacznie w organizacji rozgrywek ligowych. W ostatnim czasie prowadziliśmy w tym temacie pewne rozmowy, ale ostatecznie niestety nic z tego nie wyszło - opowiada w rozmowie z naszym portalem Wojciech Zych, wiceprezes KSM Krosno.

Krośnieński klub może liczyć na pomoc miasta, ma również grono mniejszych sponsorów. Zych przyznaje jednak, że jeden większy darczyńca pozwoliłby Wilkom wyjść na prostą i zbudować dobry skład. - Ile oczekujemy od takiego sponsora? To temat do negocjacji, ale za np. 100 tysięcy złotych nazwę zespołu oddalibyśmy bez zastanowienia. Myślę, że dla wielu poważnych firm nie są to duże pieniądze. Takiemu sponsorowi naturalnie zaproponowalibyśmy też miejsce w zarządzie klubu, żeby mógł być świadom tego na co są wydawane jego pieniądze. Wówczas moglibyśmy już całkiem wyjść na prostą jeśli chodzi o finanse i z pewnością temat naszego składu wyglądałby dużo lepiej niż w ubiegłym roku - tłumaczy działacz drużyny z Podkarpacia.

Na tę chwilę nie wiadomo jeszcze jakim budżetem KSM będzie dysponować w tym roku, ale Wojciech Zych jest optymistą. - Myślę, że powinno być lepiej niż w zeszłym sezonie. Mamy zapewnienia od części firm, że będą chciały nas wspomóc, a chęć współpracy wyrażają także starzy sponsorzy, więc nie jest najgorzej. Aczkolwiek są to mniejsi darczyńcy i choć każdy z nich jest dla nas ważny, to ten strategiczny jak już wspomniałem, pozwoliłby nam całkiem wyjść na prostą i w spokoju oczekiwać sezonu.

Komentarze (0)