Baron dla SportoweFakty.pl: Dwa punkty na minusie to mało komfortowa sytuacja

Dwa ujemne meczowe punkty i 20 tysięcy złotych to kara, którą na Betard Spartę za trudności z uzyskaniem licencji nałożyła Główna Komisja Sportu Żużlowego. Wrocławski klub odwołał się od tej decyzji.

- Kara, którą przyznała nam Główna Komisja Sportu Żużlowego jest zdecydowanie za duża ze względu na te dwa ujemne punkty na starcie rozgrywek. Z całą pewnością przed rozpoczęciem sezonu taka sytuacja jest mało atrakcyjna dla kibiców i sponsorów. Klub oczywiście będzie się od tego odwoływał - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Piotr Baron.

Menedżer Betardu Sparty z uwagi na zajęcia, które prowadzi ze swoimi podopiecznymi, nie zna szczegółowych powodów, dla których na wrocławski klub nałożona została aż tak dotkliwa kara. - Przyznam szczerze, że nie czytałem pisma, które zostało do nas skierowane, więc niestety nie powiem panu jakie było uzasadnienie. Trzeba by wyciągnąć to z papierów. Nie mam pojęcia co jest powodem takiej decyzji. Nie miałem okazji tego przeczytać bo dużo ostatnio trenujemy i nie mam zbyt wiele czasu na inne sprawy - wyjaśnił.

Strona wrocławska jest zdania, że kara jest niezasłużona i bardzo surowa. - Jako klub z całą pewnością będziemy się odwoływać, bo sytuacja, w której już przed sezonem ma się na minusie dwa punkty, jest delikatnie mówiąc mało komfortowa.

Główna Komisja Sportu Żużlowego wyjątkowo ostro obeszła się w tym roku z klubami, które miały pewne trudności z uzyskaniem licencji na starty w sezonie 2012. - Myślę, że można było tę kwestię rozwiązać zupełnie inaczej. Nie jest to jednak zależne ode mnie. To Główna Komisja podejmuje decyzje - zakończył Baron.

Źródło artykułu: