- Czy będziemy w stanie powalczyć o mistrzostwo Polski? Myślę, że tak. Unia Leszno generalnie jest bardzo młodym zespołem, została zimą mocno odmłodzona. Mamy chyba najwięcej juniorów, którzy mają szansę jechać w składzie. Moim zdaniem wszyscy są młodzi, ambitni i będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Zobaczymy, jak będzie. Wszystko okaże się w sezonie, ale mogę zapewnić, że postaramy się pojechać jak najlepiej - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Przemysław Pawlicki.
Jest ryzyko, że w Unii Leszno może zabraknąć nieco doświadczenia i zimnej głowy w pewnych sytuacjach. - Według mnie atmosfera w zespole jest dobra. Wszyscy dobrze się dogadują, bo większość jest młoda. Mamy dzięki temu świetny kontakt pomiędzy sobą. W zeszłym roku w Szwecji w Motali również jechaliśmy młodym zespołem. Nikt na nas nie stawiał przed sezonem, a pokazaliśmy, że mimo tego byliśmy w stanie wygrać szwedzką ligę. Będziemy się o to starać też w Polsce - zaznaczył wychowanek zespołu spod znaku Byka.
Zdaniem Pawlickiego trudno wskazać jedną drużynę, która będzie najtrudniejszym przeciwnikiem. - [i]Kilka zespołów na papierze jest bardzo mocnych. Jest oczywiście Toruń, Zielona Góra, Tarnów, czy Gorzów. Jak wiemy papier to jednak nie wszystko, bo niejednokrotnie było tak, że zespoły, na które nikt nie wskazywał, że będą w stanie jechać w czołówce, biły się o złoty medal. Nie ma co na to patrzeć. To jest sport i wszystko okaże się w sezonie.
[/i]
Zdaniem wielu w 2012 roku Speedway Ekstraliga będzie bardzo wyrównana. Przemysław Pawlicki uważa jednak, że liga raczej się spolaryzuje. - Chciałbym, żeby wszystko było wyrównane, na styku. Niemniej jednak zobaczymy jak będzie. Na razie wszystko wskazuje na to, że będą dwie piątki. W jednej te mocniejsze zespoły, w drugiej trochę słabsze. Zobaczymy jednak jak to będzie. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby kolejny sezon przejechać szczęśliwie, bez kontuzji i pomóc Unii Leszno w walce o złoto. Nie myślę o tym, z jakimi zespołami będziemy jeździć, z kim będziemy walczyć, tylko po prostu chcę dać z siebie jak najwięcej i pomóc drużynie wejść do finału - zakończył indywidualnie trzeci junior świata.