- Dziś dokonaliśmy wszystkich końcowych rozliczeń z zawodnikami. Zakończyliśmy rozliczanie sezonu 2011 i nie jesteśmy żadnemu z żużlowców winni nawet złotówki. Dziś zostały wykonane wszystkie przelewy, otrzymaliśmy także część oświadczeń od zawodników. Czekamy jeszcze na trzy takie dokumenty. Gdy skompletujemy całość, od razu wysyłamy wszystko do Warszawy. Można jednak już teraz powiedzieć, że sezon 2011 w kwestiach finansowych mamy zamknięty na zero - poinformował prezes GTŻ-u Grudziądz Zbigniew Fiałkowski.
Teraz przed grudziądzkimi działaczami kolejne zadania do wykonania. Na szczęście, dotyczą one już tylko i wyłącznie tego, co jest związane z nowym sezonem. - Wykonaliśmy ogrom pracy, żeby podomykać wszystkie tematy związane z sezonem 2011. Otwierają się już jednak przed nami następne drzwi. Mam na myśli przygotowanie finansów na sezon 2012. Wiele pracy i wysiłku sponsorów oraz zarządu włożyliśmy, żeby się rozliczyć z zawodnikami, ale to potwierdza tylko to, co już kiedyś mówiłem. Nasz klub od dziesięciu lat pracował na swój wizerunek i zaufanie zawodników. Oni wiedzą, że można z nami podpisać ugody na przeniesienie spłat zobowiązań wobec nich. Dzięki temu wszystko zostało dziś załatwione w ten sposób. Żużlowcy na pewno zaczną ze sobą rozmawiać, że Grudziądz jest nadal wypłacalny i wiarygodny, mimo że z lekkim opóźnieniem - tłumaczy Fiałkowski.
Prezes GTŻ-u Grudziądz wyjaśnia, że zawodnicy nie mieli żadnych oporów przed podpisaniem stosownych porozumień. - Z zawodnikami, którzy od wielu lat reprezentują GTŻ, nigdy nie było problemów w temacie podpisania ugody. Oni doskonale wiedzą, że pracowaliśmy na swój wizerunek i że jesteśmy wypłacalni. Żaden z nich nawet się nie zająknął przed podpisaniem dokumentów. Nie było wielkich dyskusji, ponieważ zapowiedzieliśmy od razu, że wszystko na pewno zostanie uregulowane zgodnie z terminem. Ze strony zawodników nie było naprawdę żadnych wahań - zakończył.