Dlaczego wybór padł na zespół z Podkarpacia? - Wybrałem Krosno, bo dostałem stamtąd niezłą ofertę. Poza tym widziałem, że jeździło tam sporo Duńczyków, więc jestem pewien, iż jest to dobry klub - powiedział Nikolaj Busk Jakobsen w rozmowie z naszym portalem.
Tor w Krośnie jest specyficzny, ma czarną żużlową nawierzchnię i jest bardzo długi. Wielu zawodnikom sprawia on kłopoty i otwarcie mówią, że nie lubią się na nim ścigać. Dla młodego żużlowca z Danii nie jest to jednak problem. - Nie można bać się torów. Kto się boi, nigdy nie będzie mistrzem. Ja muszę się skupić na drużynie, żeby jej pomóc, a nie przejmować się torem - tłumaczy Jakobsen, po czym dodaje: - Poprzez starty w Polsce chciałbym przede wszystkim nabrać doświadczenia, co wierzę, że pomoże mi stać się lepszym zawodnikiem.
Młody zawodnik ma już na swoim koncie pierwsze poważne sukcesy. W zeszłym roku wywalczył brązowy medal w finale młodzieżowych indywidualnych mistrzostw Danii, gdzie musiał uznać wyższość jedynie Lasse Bjerre i Michaela Jepsena Jensena. Ponadto będąc podstawowym zawodnikiem Holstebro, zajął z tą drużyną drugie miejsce na koniec sezonu ligi duńskiej.
Teraz Nikolaj Busk Jakobsen ma nadzieję, że uda mu się z dobrej strony zaprezentować przed fanami speedway'a w Grodzie Pawła. - Chciałbym pokazać kibicom w Krośnie trochę dobrego żużla i być ważnym ogniwem zespołu. Na tę chwilę mam już gotowe na ten sezon trzy motocykle, a jeśli okaże się to niewystarczającą ilością, to postaram się o jeszcze jeden dodatkowy.
Duńczykowi bardzo zależy na dobrych startach w Polsce, ale na najbliższy sezon ma też i inne cele. - W zeszłym roku byłem trzeci w indywidualnych mistrzostwach Danii do lat 21, więc jeśli uda mi się powtórzyć ten wynik, to będzie świetnie. Poza tym chciałbym po prostu jeździć dobrze i równo.
W najbliższym sezonie Nikolaj Busk Jakobsen oprócz startów w KSM Krosno, nadal będzie przywdziewał plastron Holstebro w lidze duńskiej oraz Randers Lions w duńskiej Division 1. Jego KSM dla drugiej ligi będzie wynosić 6,50.