- Jestem bardzo zadowolony, że związałem się umową z Orłem Łódź. Słyszałem o tym klubie wiele dobrego: o trenerze, atmosferze w drużynie, profesjonalnych działaczach. Łódź wybrałem również z tego powodu, że nie boją się oni stawiać na młodych zawodników. A tych w drużynie jest naprawdę sporo i myślę, że prezentujemy taki poziom, który pozwoli na bycie czołową drużyną ligi. Moim celem jest zdobycie dużej ilości punktów w meczach sparingowych, tak aby trener zaprosił mnie na pierwszy mecz ligowy przeciwko drużynie z Lublina. Tam również chcę pokazać się z bardzo dobrej strony i zapewnić sobie miejsca w drużynie na cały sezon. Chciałbym bowiem odjechać na wysokim poziomie tak dużo zawodów, jak tylko się da. W roku 2011 musiałem niestety wcześniej zakończyć sezon z powodu kontuzji, którą odniosłem podczas półfinału eliminacji do Grand Prix w Lonigo. Teraz jednak wyczekuję już chwili, w której będę mógł zaprezentować kibicom i działaczom z Łodzi dobrą i widowiskową jazdę - powiedział po podpisaniu kontraktu Duńczyk.
Przemysław Nasiukiewicz z firmy Progress Management uważa, że młodzi zawodnicy Orła to "nowa siła napędowa". - Myślę, że ten kontrakt to bardzo dobra decyzja obu jego stron. W Łodzi jest grupa młodych, ambitnych zawodników i trener, który na pewno wyzwoli w tych chłopakach wolę walki i zwycięstw dla Orła, jednocześnie podnosząc ich żużlowe kwalifikacje. Zawodnicy ci – tacy jak Kildemand, Hougaard, Gustafsson, North - stanowią nową żużlową siłę w swoich krajach i sądzę, że ich zakontraktowanie to realizacja bardzo dobrego planu działaczy z Łodzi. Peter Kildemand będzie startował również w lidze angielskiej (dla Swindon), duńskiej (dla Fjelsted) oraz w kwalifikacjach do Grand Prix. Jednym z priorytetów są jednak bardzo dobre starty w barwach drużyny z Łodzi - stwierdził menadżer.