10 tysięcy za kask kapitana Falubazu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie klubowy Opel Vectra, jak wszyscy przypuszczali, ale kask kapitana Stelmet Falubazu - Piotra Protasiewicza, okazał się najdroższym wylicytowanym żużlowym gadżetem podczas charytatywnego balu zorganizowanego przez zielonogórski klub. Kask został kupiony za dziesięć tysięcy złotych!

- Oczywiście, że tego typu inicjatywy są potrzebne. Co prawda w ostatnim czasie tych bali trochę się spiętrzyło, ale to nie jest tak, że my żyjemy od balu do balu. W międzyczasie ciężko pracujemy, ale takie imprezy są ciekawym przerywnikiem. A jeśli dochodzi do tego szczytny cel, jak tym razem, jest naprawdę wspaniale. Sam mam dwójkę małych szkrabów i wiem, czym dla najbliższych jest cierpienie dzieci. Przy licytacjach starać się będę, aby te tłuste portfele się wyszczupliły (śmiech), a żeby dzieci w szpitalu miały troszeczkę radości i przyjemności w tym trudnym okresie - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Piotr Protasiewicz.

Kapitan Stelmet Falubazu chętnie włącza się w inicjatywy mające na celu niesienie pomocy. "PePe" brał niedawno udział w sesji zdjęciowej na rzecz schroniska dla zwierząt. - To w moim przypadku druga w tym roku charytatywna akcja, bo niedawno byłem w schronisku dla zwierząt, gdzie popstrykaliśmy trochę zdjęć. Nie ma jednak co porównywać z piątkowym balem. To bardzo fajna akcja i mam nadzieję, że uda się zebrać trochę pieniędzy - podkreślił.

Wkład Protasiewicza w pomoc dzieciom z wojewódzkiego szpitala w Zielonej Górze okazał się bardzo duży. Przeznaczony przez niego na licytację kask został kupiony za aż dziesięć tysięcy złotych! Tak hojny okazał się pan Daniel Hrehorecki z Centrum Komina.

Cały dochód z charytatywnego balu zorganizowanego przez Stelmet Falubaz, a więc dokładnie 34 tysiące 170 zł, przekazany zostanie zielonogórskiemu szpitalowi wojewódzkiemu. Pieniądze posłużą zbudowaniu Sali Myszki Miki, która umili małym pacjentom czas spędzony w lecznicy.

Źródło artykułu:
Komentarze (8)
avatar
smok
5.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To za ile auto poszło? Brawo Falubaz za fajną akcję.  
avatar
High Voltage
5.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak na 6 tysięcy to cena niezbyt wygórowana. W takim razie ciekawe dlaczego nikt się nie zdecydował na zakup. Chyba, że wszyscy uczestnicy licytacji byli na tyle zarobieni, że używane samochody Czytaj całość
avatar
L35240
4.02.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
SZACUNEK i czapki z głów ... ze stolicy polskiego speedwaya :)  
avatar
High Voltage
4.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W takim razie na ile został wyceniony ten klubowy samochód i jakie były jego losy? Bo w artykule nic nie ma a nie sądzę, żeby takiego samochodu nikt nie chciał kupić za parę tysi. Chyba, ze to Czytaj całość
avatar
RECON_1
4.02.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Takie dzialania to tylko popierac:)