Kamil Cieślar cały czas walczy o powrót do zdrowia. Przekaż jeden procent!

9 czerwca 2010 roku przerwał prawidłowo rozpoczynającą się karierę Kamila Cieślara. Zawodnik rodem z Rybnika mając wówczas zaledwie 18 lat w wyniku wypadku w młodzieżowych rozgrywkach stracił czucie w dolnych kończynach. Walka Kamila stale trwa i każdy może mu w niej pomóc.

Przed świętami Bożego Narodzenia w Częstochowie ogłoszono, iż zawodnikami Włókniarza została czwórka polskich seniorów. Ponadto poinformowano o aktualnym stanie klubu, czy też sztabie szkoleniowym, który poprowadzi biało-zielone Lwy w nadchodzących rozgrywkach. Podczas konferencji doszło również do podpisania kontraktu z Kamilem Cieślarem, który w związku z tym ma obowiązek pojawiać się na każdym pojedynku Włókniarza w Częstochowie.

Tragedia Kamila rozpoczęła się podczas niszowych zawodów, aczkolwiek istotnych szczególnie dla stawiających pierwsze kroczki na żużlowym owalu młodzieżowców. W wyniku błędu Marcina Bubla doszło do kraksy, której niestety efekty Kamil odczuwa do dzisiaj. - Jak moje zdrowie? Cały czas pomalutku do przodu. Rehabilitację przechodzę codziennie, ale wiadomo, wszystko wymaga czasu - stwierdził uśmiechnięty Cieślar po wspomnianej grudniowej konferencji.

Od samego początku poszkodowany Kamil może być wzorem do naśladowania dla ludzi, których dotknęła podobna tragedia. Zawsze uśmiechnięty, niezwykle skromny i z pałającym żarem nadziei w oczach na lepsze jutro. Przede wszystkim dla niego. Wokół niego są natomiast ludzie, którzy tak samo jak on, wierzą, że pozostało mu do pokonania jedynie i aż kilka niezwykle trudnych i wyboistych metrów najważniejszego wyścigu w jego życiu. - Nie wszystko poukładało się tak, jak powinno, ale we Włókniarzu są nowi ludzie, nowy zarząd i zobaczymy. Wszystko przed nami, to jest początek naszej drogi - mówił Kamil i dodał: - Bardzo cieszy mnie zapis w kontrakcie, że mam obowiązek być na każdym meczu Włókniarza. To dla mnie dużo znaczy. Wydaje mi się, że w taki sposób również powinno się wspierać poszkodowanych zawodników, ponieważ to ogromnie miłe uczucie, że pamięć o mnie tkwi w wielu ludziach.

To właśnie pamięć jest bardzo istotna i słowa Kamila w tej kwestii absolutnie nie są naciągane. Zorganizowano już bowiem dla niego dużo imprez charytatywnych, licytacje, a przecież niebawem, bo 12 lutego, w częstochowskiej hali Polonia dojdzie do piłkarskiego starcia Żużlowców z Bokserami, o czym pisaliśmy Tutaj.

Wraz z początkiem roku nadchodzi czas rozliczeń podatkowych z roku poprzedniego. Pamiętajmy, że jeden procent z naszego "PIT-u" możemy przekazać na dobrowolny, szczytny cel. W naszych zeznaniach podatkowych możemy zawrzeć informację, iż nasz procent przekazujemy Kamilowi Cieślarowi. Żużlowiec Włókniarza Częstochowa, który dopiero stał u progu wielkiej sportowej kariery na ten niekosztujący nas wiele gest zasłużył. A to właśnie dzięki naszej pamięci o nim i poświęceniu chwili na wypełnienie dodatkowej rubryczki możemy pomóc spełnić mu jego marzenie o powrocie do zdrowia. Kamil na pewno się za to odwdzięczy. Prędzej czy później, ale to zrobi. Taki ma charakter.

W historii speedway’a zdarzały się przypadki, że po bardzo poważnych kontuzjach zawodnicy z powrotem siadali na motocykl. Najlepszym dla Kamila przykładem niech będzie Todd Wiltshire, również swego czasu związany z Włókniarzem, który po 5 latach wsiadł na stalowego rumaka bez hamulców i zdobywał sukcesy na arenie międzynarodowej.

Szczegółowe informacje, jak pomóc Kamilowi można znaleźć na stronie www.walkakamila.pl w zakładce Jak pomóc?

Dane do przekazania 1% podatku:

FUNDACJA VOTUM OPP
KRS: 0000272272
dopisek: dla Kamila Cieślar

Kamil, pamiętaj, nie jesteś sam! Trzymamy mocno kciuki za Ciebie!

Źródło artykułu: