- Myślę, że byliśmy świadkami wspaniałego widowiska. Sądzę, że nie przynieśliśmy wstydu naszemu klubowi i kibicom. Walczyliśmy naprawdę dzielnie. W naszych szeregach zabrakło Norberta Kościucha, który znajdował się ostatnio w świetnej formie. Szkoda, że ten zawodnik nie mógł wystartować, ponieważ zastępstwo zawodnika, które zastosowaliśmy, nie było w stanie zrekompensować zdobyczy, jakie notuje na ogół Norbert. Jestem zadowolony, ale nie z wszystkich zawodników - mówił po zawodach Zbigniew Jąder.
W poznańskim zespole widoczna była dysproporcja pomiędzy wynikiem, jaki uzyskali Daniel Pytel i Adam Skórnicki a resztą drużyny. - Zawodnicy są zawodowcami, ale niestety nie wszyscy dysponują dobrym sprzętem. Niektórzy nie posiadają odpowiednich sponsorów. Kiedy nie ma sprzętu i sponsorów, to nie zdobywa się punktów. W takiej sytuacji koło się zamyka. To przykra sytuacja, ale musimy coś wymyślić przed meczem z Grudziądzem. W tym spotkaniu muszą punktować wszyscy zawodnicy - tłumaczył po zawodach szkoleniowiec ekipy gości.
Trener Skorpionów nie ma wątpliwości, że jego zespół pokona na zakończenie rundy zasadniczej GTŻ Grudziądz i znajdzie się w pierwszej czwórce. - Jeżeli pokonamy u siebie Grudziądz, a w ogóle nie wątpię, że tak się stanie, to znajdziemy się w pierwszej czwórce. Tam czekają na nas ciężkie boje, ponieważ będziemy startować z silnymi i bogatymi drużynami. Na pewno podejmiemy walkę. Bardzo bym chciał, żeby udało nam się awansować do pierwszej czwórki, ponieważ wtedy w drużynie zapanuje spokój - zakończył Jąder.