- Jestem realistą i uważam, że Polonia na koniec sezonu uplasuje się na miejscach 6-8 - mówi menedżer beniaminka ENEI Ekstraligi. - Do faworytów rozgrywek zaliczam zespoły z Zielonej Góry, Torunia, Gorzowa i Tarnowa. Siły pozostałych drużyn są zbliżone. U siebie będziemy groźni dla każdego rywala. Najważniejsze, żeby zespół omijały kontuzje. Mamy młodą, ambitną drużynę, w której każdy z zawodników ma coś do udowodnienia. A Tomek Gapiński zapewnia mnie, że drużyna powalczy o czołową czwórkę. I bardzo dobrze, że stawia sobie tak ambitne cele. Podczas zgrupowania w Kołobrzegu w zespole panowała świetna atmosfera, co dobrze wróży przed sezonem. Zżyłem się z zawodnikami - dodaje Jerzy Kanclerz.
W pierwszym meczu sezonu Polonia gościć będzie mistrzów Polski z Zielonej Góry, potem udaje się do Częstochowy i Gdańska, a w 4. kolejce nad Brdę zjedzie faworyzowana ekipa Taurona Azotów. - Chcemy w tych czterech spotkaniach zdobyć co najmniej cztery punkty. Szczególnie ważny będzie pierwszy mecz. Zwycięstwo z Falubazem doda na pewno zawodnikom pewności siebie. Przyznam, że już te zawody taktycznie rozgrywam w głowie. Na każde ustawienie par gości mam przygotowaną odpowiedź. Oczywiście, kto z jakim numerem pojedzie za wcześnie jeszcze mówić, ale już żyję sezonem - kończy Jerzy Kanclerz.
Jerzy Kanclerz dla SportoweFakty.pl: W czterech meczach minimum cztery punkty
Od pewnego czasu wiadomo, że żużlowców Polonii w rozgrywkach ENEI Ekstraligi prowadzić będzie Jerzy Kanclerz. Menedżer zespołu i dyrektor sportowy klubu ocenia, że drużynę stać na spokojne utrzymanie się w elicie.