- Współpracę z Grzegorzem Walaskiem wspominam bardzo dobrze. Nasze stosunki zawsze układały się świetnie. Odnośnie jego odejścia, osobiście prowadziłem negocjacje z Grzegorzem. On zrozumiał moje intencje, wykazał zrozumienie w stosunku do mojego postępowania. Mogłem go bowiem postawić w takiej sytuacji, że w połowie sezonu powiem mu "sorry Grzegorz, nie będziesz u nas jeździł bo nas na to nie stać" Po prostu zagrałem z nim uczciwie, gdy rozpoczynały się rozmowy transferowe z innymi klubami. Nie było tak, że został na lodzie nie mając nic do wyboru - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Marian Dering.
Prezes bydgoskiego klubu zaznaczył, że nowi pracodawcy Grzegorza Walaska z Rzeszowa będą mieli pożytek z tego zawodnika. - Oczywiście, że tak. Bardzo cenię klasę Grzegorza i jego osobowość. Jako kapitan był dobrym duchem drużyny. Niemniej jednak z tych dwóch liderów, których mieliśmy, czyli jego i Emila Sajfutdinowa, postawiliśmy na Emila, który jest o wiele młodszym i bardziej perspektywicznym zawodnikiem - zakończył.
Grzegorz Walasek w barwach bydgoskiej Polonii jeździł przez dwa lata, od sezonu 2010 do 2011. Do klubu spod znaku Gryfa przeniósł się ze swojego macierzystego Falubazu Zielona Góra, po zdobyciu przez ten klub tytułu Drużynowego Mistrza Polski w 2009 roku. W nadchodzącym sezonie "Walas" będzie zawodnikiem PGE Marmy Rzeszów.
Dering o Walasku: Zagrałem z nim uczciwie
Jednym z najgłośniejszych transferów w zimowej przerwie było przejście Grzegorza Walaska z bydgoskiej Polonii do PGE Marmy Rzeszów. Wychowanek zielonogórskiego klubu przez kilka lat startów w klubie spod znaku Gryfa był jednym z jego liderów.