Polscy juniorzy chcą wrócić na tron

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od 2005 do 2009 roku włącznie Polacy zdobywali tytuły Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. W 2010 roku wywalczyli brąz, a przed rokiem zabrakło ich nawet w wielkim finale. Chcą sobie to powetować w sezonie 2012 i w gnieźnieńskim finale powrócić na tron.

W początkowych latach rozgrywania Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów Polacy byli hegemonami w tej rywalizacji. Wygrali pięć finałów z rzędu. Największe rozczarowanie sprawili w poprzednim roku, w którym przecież indywidualnie polscy juniorzy spisywali się wyśmienicie, a w drużynie nie odnieśli sukcesu. - Po pierwsze przepraszamy kibiców za niepowodzenie w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów z zeszłego roku. Tak naprawdę złożyło się na to kilka spraw. Wydaje mi się, że było to nasze potknięcie. My jako młodzi zawodnicy do końca chyba tego nie udźwignęliśmy. Traktujemy to jako nowe doświadczenie. Jesteśmy coraz lepszymi żużlowcami, więc w tym sezonie złoto wróci do Polski. Zrobimy wszystko, by odzyskać tytuł, który po raz ostatni świętowaliśmy w Gorzowie. W tym roku finał odbędzie się także w Polsce, więc będzie jak najlepsza okazja, by pokonać rywali - powiedział dla SportoweFakty.pl Maciej Janowski.

- W poprzednim roku faktycznie nie wyszła nam rywalizacja w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów. Wydaje mi się, że jechaliśmy dobrze, ale mieliśmy pecha. Mój brat miał defekt. Popełniliśmy także trochę błędów. Z punktów nie wynikało, że któryś z nas zawiódł. Po prostu Szwedzi byli tego dnia lepsi, a nam zabrakło dwóch punktów żeby wejść do finału. Obiecuję, że w tym roku w finale damy z siebie wszystko. Oby tylko nie łapały nas kontuzje, a tytuł powinien wrócić do Polski - powiedział dla SportoweFakty.pl Przemysław Pawlicki.

- Mamy dużo zdolnych juniorów w Polsce. Na pewno jesteśmy w stanie powalczyć o złoty medal. Każdy z nas musi dać z siebie wszystko. Jeden z nas nie zdobędzie złota, ale jeśli każdy pojedzie na miarę swoich możliwości, jesteśmy w stanie zdobyć tytuł mistrzowski - uważa Piotr Pawlicki jr, dla którego byłoby to pierwsze złoto w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów.

Finał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów po dwóch latach przerwy wraca do Polski. 1 września zorganizuje go Start Gniezno. Kiedy po raz ostatni finałowa rywalizacja odbywała się w Polsce w 2009 roku, biało-czerwoni wywalczyli swój piąty tytuł mistrzów świata. Oby w tym sezonie dorzucili kolejne złoto, choć rywale - z obrońcami tytułu Rosją - z pewnością łatwo mistrzostwa nie oddadzą.

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
avatar
eddy
6.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bawarczyk ; bo z seniorami to jest tak ze to sa stare torowe wyjadacze i oni by i tak swoje zdobyli nawet wtedy, gdyby za trenera byla Cieslaka papuga.A z juniorami ,kiedy potrzebna jest prawd Czytaj całość
avatar
Bawarczyk
5.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla przypomnienia - kto byl i jest trenerem juniorskiej kadry narodowej? Indywidualnego mistrza swiata przeciez mamy - czyli nie w chlopakach tkwi problem braku sukcesow! Dla mnie ewidentnie [b Czytaj całość
avatar
m-99
5.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oby złotówy pawlickie dojechali do końca sezonu bo jazda we wszystkich ligach może wam bokiem wyjść...  
avatar
eddy
4.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a co zrobil wtedy nasz super -menago? Z papuga sie dogadywal?