Rusiecki dla SportoweFakty.pl: Być może połączenie lig będzie kiedyś konieczne

Sporo kontrowersji wywołały ostatnie ustalenia prezesów na temat kształtu rozgrywek pierwszej i drugiej ligi. Niektórzy sądzą, że o wiele lepszym rozwiązaniem byłoby połączenie obu lig. Prezes Lechmy Startu Gniezno, Arkadiusz Rusiecki jest przeciwnego zdania.

- Klub Start Gniezno nie był zainteresowany połączeniem lig w sezonie 2012 i myślę, że żaden klub pierwszoligowy nie był. Zwłaszcza, kiedy dyskusja na ten temat rodzi się na niespełna miesiąc przed rozpoczęciem sezonu. Był to oczywiście wariant nie do zaakceptowania. Pod tym względem ani Start Gniezno nie był oryginalny, ani jak już wspomniałem, żaden inny klub z zaplecza Ekstraligi nie miał odmiennego zdania. Myślę, że na tę dyskusję odnośnie sezonu 2012 jest zdecydowanie za późno - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Arkadiusz Rusiecki.

Prezes Lechmy Startu Gniezno zwrócił uwagę na fakt, że połączenie lig może kiedyś stać się koniecznością. - Ten temat pozostaje otwarty i warto zastanowić się nad możliwością połączenia tych lig w przyszłości. Wiemy już teraz, że nie dojdzie do tego jeszcze w sezonie 2013, ale również nie jest to jeszcze do końca zamknięty temat z uwagi na to, że nikt nie jest w stanie przewidzieć ile drużyn pozostanie w drugiej lidze po zakończeniu rozgrywek w tym roku. Być może grozi nam scenariusz, w którym po sezonie 2012 nie będzie po prostu z kogo utworzyć drugiej ligi i niewykluczone, że połączenie lig będzie koniecznością. Raz jeszcze jednak podkreślę, że na dyskusję na ten temat jest już o wiele za późno i trzeba się za to zabierać ze znacznie większym wyprzedzeniem.

Całe zamieszanie z reorganizacją rozgrywek jest wynikiem problemów, jakie dotknęły kilka polskich klubów. Ekipy z Poznania i Piły nie zostały dopuszczone do rozgrywek. Podczas środowego spotkania prezesów klubów pierwszej i drugiej ligi nie podjęto decyzji o przyznaniu KS Speedway Polonii Piła licencji w drodze wyjątku. - Każdy klub ma swoje problemy i stara się zmagać z nimi najlepiej jak tylko potrafi. Nie czuję się odpowiednią osobą do komentowania sytuacji pilskiego klubu. Oczywiście, serce boleje nad tym, że kolejny zespół odpadł z tegorocznych rozgrywek. Po drużynie z Poznania teraz przyszedł czas na bardzo zasłużony ośrodek z Piły. Dla wielkopolskiego żużla, ale też ogólnopolskiego, to wielka strata. Należy boleć nad tym, że dochodzi do takich sytuacji i pozostaje mieć nadzieję, że z rywalizacji będzie odpadało jak najmniej ośrodków. Faktem jest jednak, że kryteria licencyjne dla startów zespołów w poszczególnych ligach były, są i mam nadzieję, że pozostaną jasne i czytelne dla wszystkich. Obawiam się, że zespół licencyjny inaczej postąpić nie mógł, chcąc zachować jako taki porządek w polskim żużlu. Nie chciałbym zagłębiać się w komentarz na ten temat. Podkreślam, że ubolewam nad tym, iż dwa ośrodki z Wielkopolski nie przystąpią do rozgrywek - zakończył Rusiecki.

Źródło artykułu: