Częstochowa nie okazała się jednak dla niego łaskawa. Po jego błędzie, upadł na tor. Wypadek wyglądał koszmarnie. Zawodnika przewieziono do częstochowskiego szpitala z podejrzeniem złamania nogi. Na szczęście, te podejrzenia się nie sprawdziły, ale uraz Bartka jest jednak poważny.
- Bartek dziś wieczorem przejdzie badania lekarskie już na miejscu w Rybniku, gdzie powrócił z częstochowskiego szpitala. Na tyle, ile mamy informacji, to okazało się, że noga faktycznie nie jest złamana. Jest zbite kolano, ponaciągane mięśnie oraz uraz łękotki. Co do dalszych rokowań, cięzko jest coś powiedzieć. Nie wiadomo też, kiedy młody rybnicki zawodnik wróci na tor. To narazie tyle co mogę powiedzieć - kończy Dominik Spendel pracownik klubu.