Piotr Żyto (Kolejarz Rawag Rawicz): Myślę, że początek był w miarę dobry, a potem zawodnicy z Ostrowa już się połapali z torem. Druga sprawa, że musiałem żonglować składem, było dużo zawodników i każdy musiał pojeździć. Cieszy mnie, że był dzisiaj właściwie cały zespół, nie licząc Edberga. Myślę, że zgrupowanie, który zorganizowaliśmy dało wymierne efekty w postaci tego, że jedziemy dobrze. Cały plan został zrealizowany. Jeśli chodzi o Clausa Vissinga, to wypadł słabo, nic szczególnego nie pokazał, a przecież startuje w Anglii i ma już za sobą trochę startów.
Wiktor Gołubowskij (Kolejarz Rawag Rawicz): Jestem zadowolony, że po upadku nic mi się nie stało. Pogubiłem się trochę ze sprzętem, miałem trochę problemów, ale w czwartym biegu się odnalazłem. Ciągle trenujemy, to tylko początek sezon, najważniejsze przed nami. Znowu spalił mi się zapłon, a później zmieniłem z jednego na drugim i nie wiedziałem już, co gdzie stoi. Zrobiłem niedobrze w tej sytuacji, ale na końcu poszukałem, znalazłem i było OK.
Michaił Łysik (Kolejarz Rawag Rawicz): Źle oceniam mój występ w tym meczu. Mogłem pojechać lepiej i zdobyć więcej punktów. Nie byłem gotowy na taki tor i dlatego to tak wyszło. Pierwszy mój bieg wygrałem, wtedy jeszcze tor był równy i w związku z tym wszystko się potoczyło dobrze.
Claus Vissing (Kolejarz Rawag Rawicz): Próbowałem dzisiaj nowego silnika. Dzisiaj tor w Rawiczu był śliski, normalnie taki nie jest. Na taką nawierzchnię testowany silnik nie był dobry. On byłby lepszy na torze, który zastałem choćby jeżdżąc tu w poprzednim sezonie. Na pewno nie mogę być zadowolony z mojej postawy, uzbierałem niewielką ilość punktów.
Piotr Dym (Kolejarz Rawag Rawicz): Dzisiaj dużo testowałem i szukałem. Spróbowałem kolejny silnik po remoncie, na którym jeszcze nie startowałem. Fajnie pojechałem dwa biegi z Ericem, trzeci wyścig troszeczkę gorzej, ale nie było źle. Po prostu był to trening, pojeździliśmy i pozmienialiśmy przełożenia. Nie traktowałem tego tak bardzo poważnie. Mogłem w moim trzecim starcie zrobić lepszy wynik, ale nic na siłę, bo było ciasno.
Mariusz Staszewski (ŻKS Ostrovia Ostrów): Mogę być raczej zadowolonym z dzisiejszego występu. Miałem pierwszy nieudany bieg, później dokonałem korekty i było w porządku. Każdy widział, jaki był tor i trzeba było sobie radzić. Wyjdzie w praniu, jaki to będzie w prawdziwym sezonie, ja zrobiłem co mogłem, aby było dobrze.
Andriej Kudriaszow (ŻKS Ostrovia Ostrów): Myślę, że było dzisiaj dobrze. Pojeździłem sobie trochę, spróbowałem nowy silnik od mechanika. Zrobiłem dzisiaj osiem punktów razem z bonusem w trzech biegach, uważam to za dobry wynik. W pierwszym biegu juniorskim przyjechałem drugi, byłem trochę niedopasowany. Później już było fajnie, jechałem z "Wową" (Władimirem Borodulinem przyp. red.)i kontrolowałem, aby on był pierwszy. Ja trzymałem krawężnik, on po szerokiej, żeby przywieźć 5:1. Teraz szukam drużyny, gdzie będę jeździć. Mam nadzieję, że ktoś zobaczy mój wynik i będzie mnie chciał.
Ronnie Jamroży (ŻKS Ostrovia Ostrów): W pierwszym wyścigu miałem problem z łańcuchem, który się prężył. Następnie zlikwidowałem tą usterkę i było już troszeczkę lepiej. Szkoda, że kiedy prowadziłem, bieg został przerwany i w powtórce byłem trzeci. Gdyby nie to, wyglądałoby to lepiej punktowo, ale dwa i trzy punkty zdobyłem na koniec, więc było dobrze. Miałem jechać do Opola, jednak rano dostałem telefon, że tamtejszy turniej jest odwołany i dlatego zdecydowałem, że wystąpię w rawickim sparingu, bo jazda jest teraz najważniejsza na początku sezonu.
Adrian Gomólski (ŻKS Ostrovia Ostrów): Powiem szczerze, że wynik nie jest chyba najistotniejszy, każdy coś tam próbował w miarę możliwości. Najważniejsze, że mieliśmy możliwość jazdy spod taśmy w warunkach meczowych. Moje pierwsze dwa biegi nie wyszły tak jak powinny. Miałem na początku zewnętrzne pola, było równo, ale jednak czegoś brakowało. Później pozmienialiśmy i było dużo lepiej. Ważne, że cało i zdrowo wszyscy odjechaliśmy. Później na torze porobiły się małe koleinki i było momentami niebezpiecznie. Fajnie, że każdy pojechał w tych trzech czy czterech biegach.
Władimir Borodulin (ŻKS Ostrovia Ostrów): Pozytywnie oceniam dzisiejszy sparing, wszystko grało. Bardzo fajnie współpracowało mi się z Andriejem Kudriaszowem, w Rosji jeździmy w jednym klubie i dobrze się rozumiemy. Tor był normalny, później się porobiły dziury, ale nie było źle.
Rory Schlein (ŻKS Ostrovia Ostrów): Teraz testuję całkiem nowe silniki, dobrze, że są to tylko sparingi, bo gdy coś wyjdzie, że jest nie tak, można to zawsze poprawić bez konsekwencji. Myślę, że to był dobry trening. Motocykl miał dobrą prędkość, więc nie jest źle. Będę także trenował w poniedziałek, szykuję się już na następny weekend. Tor był dzisiaj dość trudny w związku z pogodą w ostatnich kilku dniach. Dlatego było nieco wyboiście, ale każdy dawał radę, mieliśmy dobre okrążenia, a jak jest deszcz to nic innego nie da się przygotować.