Wydaje się, że w rundzie finałowej II ligi o awans będą walczyły trzy zespoły: Speedway Miszkolc, Start Gniezno i Speedway Równe. Przez moment były obawy, że z tego grona mogą wypaść Ukraińcy, którzy zdaniem miejscowych mediów mieli narzekać na problemy finansowe. Okazuje się, że problem jest bardziej złożony.
- W klubie mamy pieniądze na cały sezon - zapewnia SportoweFakty.pl prezes klubu Władimir Żukowski. - Zależy nam natomiast na tym, żeby władza dostrzegła nasze działania. Przed startem ligi mieliśmy zapewnienia, że miasto nam pomoże. Do dziś nie dostaliśmy żadnych pieniędzy, dlatego zamierzamy walczyć o swoje.
Prezes ukraińskiego klubu przyznaje, że jego zawodnicy wynagrodzenie otrzymują zaraz po zakończonym spotkaniu. - Dbamy o to, żeby zawodnicy otrzymywali pieniądze na bieżąco. Nie ma niebezpieczeństwa, żeby w tym względzie coś się zmieniło. Jednak jeśli chcemy walczyć o awans, to potrzebne są większe środki. A jeszcze raz chcę podkreślić, że pomimo przedsezonowych obietnic, miasto nie pomogło nam w żadnym stopniu.
Jest już pewne, że w pierwszym meczu rundy finałowej Speedway Równe podejmie Start Gniezno. To spotkanie zaplanowano na 24 sierpnia. Wcześniej jednak, gdyż już w najbliższą niedzielę, odbędzie się mecz rundy zasadniczej pomiędzy Ukraińcami a Kolejarzem Opole.