Włókniarz bliski sprawienia sensacji - relacja z meczu Unia Leszno - Dospel CKM Włókniarz Częstochowa

Unia Leszno pokonała w meczu inauguracyjnym zespół z Częstochowy 49:41. Gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo dopiero w wyścigach nominowanych. Kapitalnie spisał się lider gości - Grigorij Łaguta

Jan Gacek
Jan Gacek

Przed sezonem mogło wydawać się, że spotkanie inauguracyjne w Lesznie będzie meczem do jednej bramki. Unia miała z łatwością pokonać częstochowskie Lwy. Goście okazali się jednak bardzo wymagającym przeciwnikiem. O losach pojedynku przesądził dopiero 14 wyścig.

Początek meczu nie przyniósł niespodzianek. Po świetnym starcie para młodzieżowców leszczyńskiej Unii tylko powiększała przewagę nad juniorami przyjezdnych. W drugiej odsłonie dnia bardzo ambitną postawę zaprezentował Kamil Adamczewski. Zawodnik gospodarzy kiepsko wyszedł ze startu, ale rzucił się w pogoń za żużlowcami Włókniarza. Najpierw uporał się z Mirosławem Jabłońskim, który na jednym z łuków pojechał zdecydowanie zbyt szeroko. Później Adamczewski wdał się w bój z Chrisem Harrisem. Junior Byków był bliski pokonania Anglika, ale jego szarża na ostatnim łuku zakończyła się upadkiem.

W trzecim wyścigu po raz pierwszy tego dnia zwycięstwo biegowe odnieśli goście. Zwyciężył Grigorij Łaguta a jeden punkt po walce z Damianem Balińskim dowiózł do mety Grzegorz Zengota. Triumf gości 4:2 w biegu piątym spowodował, że w meczu był remis. Byki odzyskały prowadzenie dopiero po wyścigu ósmym w którym Piotr Pawlicki i Troy Batchelor nie dali szans Chrisowi Harrisowi i Mirosławowi Jabłońskiemu. Odpowiedź Włókniarza była jednak natychmiastowa. Grigorij Łaguta i Grzegorz Zengota podwójnie pokonali gospodarzy w biegu numer dziewięć. Warte odnotowania jest to, że para gości zostawiła za swoimi plecami lidera Unii Leszno - Jarosława Hampela. Dla brązowego medalisty indywidualnych mistrzostw świata nie był to jedyny bieg w którym musiał uznać wyższość obu rywali. "Mały" zaliczył wpadkę także w wyścigu trzynastym w którym lepsi byli Łaguta i Daniel Nermark.

Kolejne wyścigi przyniosły wymianę ciosów, która żadnej z drużyn nie pozwoliła zbudować znaczącej przewagi. Przed biegami nominowanymi Unia Leszno prowadziła 40:38. Losy meczu rozstrzygnęły się w pierwszym z wyścigów nominowanych. Podwójne zwycięstwo nad zawodnikami Włókniarza odnieśli leszczyńscy juniorzy - Piotr Pawlicki i Tobiasz Musielak. W ostatniej odsłonie dnia Jarosław Hampel pokonał Grigorija Łagutę rewanżując się tym samym za dwie wcześniejsze porażki.

Włókniarz nie zdołał sprawić sensacji w Lesznie, ale trzeba przyznać, że postawa gości była pozytywną niespodzianką. Na słowa uznania obok Grigorija Łaguty zasłużył także Daniel Nermark, który zdobył dziewięć oczek. - Pokazaliśmy dzisiaj dobry żużel. Myślę, że mamy powody, żeby z optymizmem patrzeć w przyszłość - mówił po poniedziałkowym spotkaniu menedżer Włókniarza Jarosław Dymek. Wydaje się bardzo prawdopodobnym, że Lwy będą w tym roku bardzo wymagającym rywalem dla wszystkich ekip.

Radości ze zwycięstwa nie kryli gospodarze, choć trzeba jasno powiedzieć, że trener Roman Jankowski ma powody do przemyśleń. Bardzo słabo zaprezentował się bowiem Damian Baliński, który zakończył mecz z zerowym dorobkiem punktowym. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że w najbliższym spotkaniu swoją szansę otrzyma Jurica Pavlic, który nie znalazł miejsca w składzie na pojedynek z Lwami. - Było widać, że jeszcze nie wszyscy pojechali tak jak trzeba. Postaramy się, żeby było jeszcze lepiej. Dzisiaj nie chcę mówić czy zdecyduje się na zmiany w składzie. Do następnego pojedynku ligowego zostały dwa tygodnie więc mamy czas - mówił szkoleniowiec Unii Leszno.

Poniedziałkowy mecz potwierdził potencjał leszczyńskich młodzieżowców. Kapitalnie spisali się bowiem bracia Pawliccy i Tobiasz Musielak. Słabiej wypadł Kamil Adamczewski, ale trzeba przyznać, że nie miał od tego dnia szczęścia (upadek na punktowanej pozycji i defekt na starcie). Młodzieżowcy Byków zdobyli w sumie trzydzieści dwa punkty i cztery bonusy co jest świetnym komentarzem na temat ich roli w leszczyńskiej drużynie.

Włókniarz Częstochowa - 41
1. Chris Harris - 6 (2,3,1,0,0)
2. Mirosław Jabłoński - 3 (1,1,0,1)
3. Grigorij Łaguta - 16+1 (3,3,3,3,2*2)
4. Grzegorz Zengota - 4+1 (1,0,2*,-,1)
5. Daniel Nermark - 9 (3,2,1,3,0)
6. Artur Czaja - 1 (1,1,-1)
7. Marcin Bubel - 0 (0,0,0)

Unia Leszno - 49
9. Jarosław Hampel - 11 (3,3,1,1,3)
10. Kamil Adamczewski - 0 (u,d,-,0,-)
11. Prz. Pawlicki - 10+1 (2,2,2*,3,1)
12. Damian Baliński - 0 (0,0,- 0,-)
13. Troy Batcholer - 6+2 (1,1*,2*,2)
14. Tobiasz Musielak - 11+3 (2*,2,3,2*,2*)
15. Pi. Pawlicki - 11 (3,2,3,0,3)

Bieg po biegu:
1. (60,47) Pi.Pawlicki, Musielak, Czaja, Bubel 5:1
2, (60,84) Hampel, Harris, Jabłoński, Adamczewski (u3) 3:3 (8:4)
3. (60,28) Łaguta, Prz. Pawlicki, Zengota, Baliński 2:4 (10:8)
4. (61,22) Nermark, Pi. Pawlicki, Batcholer, Bubel 3:3 (13:11)
5. (61,87) Harris, Prz. Pawlicki Jabłoński, Baliński 2:4 (15:15 )
6. (60,50) Łaguta, Musielak, Batcholer, Zengota 3:3 (21:21)
7. (59,72) Hampel, Nermark, Czaja, Adamczewski (d/start) 3:3 (21:21)
8. (61,85) Pi. Pawlicki, Batcholer, Harris, Jabłoński 5:1 (26:22)
9. (59,97) Łaguta, Zengota, Hampel, Adamczewski 1:5 (27:27)
10. (61,06) Musielak, Prz. Pawlicki, Nermark, Bubel 5:1 (32:28)
11. (61,07) Łaguta, Batcholer, Jabłoński, Pi. Pawlicki 2:4 (34:32)
12. (61,12) Prz. Pawlicki, Musielak, Czaja, Harris 5:1 (39:33)
13. (61,40) Nermark, Łaguta, Hampel, Baliński 1:5 (40:38)
14. (61,47) Pi. Pawlicki, Musielak, Zengota, Harris 5:1 (45:39)
15. (61,10) Hampel, Łaguta, Prz. Pawlicki, Nermark 4:2 (49:41)

NCD: 59,72 sekundy uzyskał Jarosław Hampel w wyścigu VII
Sędziował: Krzysztof Meyze
Widzów: ok 11000

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×