Grzegorz Zengota: Było nieźle, ale pozostał niedosyt

Dospel CKM Włókniarz Częstochowa nieznacznie przegrał w inauguracyjnym spotkaniu w Lesznie. Mimo porażki Grzegorz Zengota uważa, że jego zespół zaprezentował się na Stadionie im. Alfreda Smoczyka z dobrej strony.

- Byłoby świetnie gdyby udało nam się wygrać w Lesznie, ale niestety się nie udało. Myślę jednak, że jako zespół zostawiliśmy po sobie bardzo dobre wrażenie. Zdobyliśmy 41 punktów, mimo że skazywano nas na wysoką porażkę. Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną ambitną i waleczną. Możemy być zadowoleni z tego co zaprezentowaliśmy, ale mimo to czujemy niedosyt, bo zwycięstwo było w naszym zasięgu. Przegraliśmy jednak z bardzo mocnym zespołem - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Grzegorz Zengota.

Nowy zawodnik Włókniarza nie jest usatysfakcjonowany swoją zdobyczą punktową w tym meczu (4+1pkt), ale podkreśla, że jest dobrej myśli przed kolejnymi spotkaniami. - Moja indywidualna zdobycz nie jest może najlepsza, ale uważam, że z każdym biegiem rozkręcałem się i jechałem coraz lepiej. Może moja zdobycz nie jest imponująca, ale na torze zaprezentowałem się z dobrej strony. Jestem dobrej myśli przed kolejnymi startami. Powoli koncentruje się już na następnym pojedynku, który rozegramy z Polonią Bydgoszcz.

W trzynastym wyścigu poniedziałkowego meczu w Lesznie Grzegorz Zengota został zastąpiony przez Grigorija Łagutę. - Szkoda, że nie pojechałem w tym wyścigu. Wcześniej wspólnie z Grigorijem Łagutą pokonaliśmy Jarka Hampela. Czułem na tamtym etapie meczu, że jestem dobrze spasowany do warunków na torze. Stałem w kasku przygotowany do biegu, kiedy dowiedziałem się, że nie pojadę. Trochę mnie to zdekoncentrowało, ale najważniejsza była w tym momencie drużyna - mówi Zengi.

Źródło artykułu: