Łukasz Sówka: Wszystko się wyrównało

Łukasz Sówka był obok Jasona Crumpa i Grzegorza Walaska jedynym zawodnikiem PGE Marmy Rzeszów, który nie zawiódł oczekiwań kibiców. Pochodzący z Kalisza żużlowiec optymistycznie podchodzi do sezonu.

Łukasz Sówka nie ma wątpliwości, że PGE Marma Rzeszów zasłużenie przegrała w Gdańsku z Lotosem Wybrzeże. - Na pewno byliśmy słabsi, jednak każdy u siebie jest bardzo mocny i gdańszczanie zasłużenie wygrali, czego im gratuluję. Byli bardzo szybcy, nawet po naszych udanych startach mijali nas na trasie i to była główna przyczyna porażki. Potrafiliśmy wygrywać starty, ale dalej już nie mogliśmy się odnaleźć. W moim wykonaniu występ przyzwoity, jestem z siebie dumny. Oby tak dalej - powiedział po spotkaniu w Gdańsku nowy zawodnik rzeszowskiego klubu.

W tym roku Sówka miał już okazję ścigać się na gdańskim torze. Miało to miejsce podczas półfinału krajowych eliminacji do IMŚJ. - Tor był troszkę inny, było twardziej niż na ostatnich zawodach. Moje motory spisywały się bardzo dobrze, jeśli tylko wyeliminuję moje błędy, to będzie jeszcze lepiej. Jestem optymistą - stwierdził żużlowiec, który wypowiedział się odnośnie stanu nawierzchni gdańskiego owalu w poniedziałek. - Na początku było bardzo ślisko, szczególnie w biegu młodzieżowym. Miałem problemy z opanowaniem motocykla. Później tor się odsypał, można było jechać zarówno szerzej, jak i przy krawężniku. Było dużo ścieżek do wyprzedzania. W moim ostatnim biegu minąłem dwóch rywali i jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Chciałbym też podziękować moim sponsorom, braciom Garcarkom za pomoc. Od początku kariery są ze mną i ich wkład jest bardzo duży. Gratuluję też mojemu teamowi. Ciężka praca, którą wykonujemy w warsztacie i poza nim, wkrótce jeszcze bardziej zaprocentuje - dodał młodzieżowiec w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Łukasz Sówka podziękował gdańskim kibicom za stworzenie dobrej atmosfery (fot. Tomasz Oktaba)
Łukasz Sówka podziękował gdańskim kibicom za stworzenie dobrej atmosfery (fot. Tomasz Oktaba)

Pierwsza kolejka pokazała, że u siebie wszystkie drużyny będą bardzo mocne. - W tym roku liga jest bardzo wyrównana. Nie ma słabych zespołów i każdy może z każdym wygrać. U siebie wszystkie drużyny będą robiły cenne punkty. Dużo zależy od spasowania. My pokazaliśmy w Gdańsku kawał dobrego żużla i kibice którzy przyszli muszą być zadowoleni. Dziękuję im za to, że ciepło nas przyjęli. Jestem mile zaskoczony - stwierdził Łukasz Sówka, który porównał ENEA Ekstraligę z II ligą. - Jeżeli chodzi o kibiców, to i w Ostrowie było ich dużo. Różnice widać jednak w atmosferze meczu, otoczce, oprawie. W parku maszyn nie ma zbędnych osób. W tym roku I i II liga nie są jednak słabe. Wszystko się wyrównało, zawodnicy z Grand Prix jeżdżą na zapleczu ENEA Ekstraligi. Sprzęt też jest na podobnym poziomie. Tylko niuanse decydują o tym, kto dojedzie pierwszy do mety - zakończył.

Źródło artykułu: