Jeździło się rewelacyjnie - komentarze po meczu KSM Krosno - Victoria Piła

W niedzielne popołudnie KSM Krosno pokonał na własnym torze Victorię Piła 47:43 i został liderem tabeli II ligi. Zadowoleni po tym spotkaniu byli zawodnicy gospodarzy.

Paweł Hlib (KSM Krosno): Miałem dzisiaj problemy ze startami. Dwa biegi które przegrałem to też przegrałem start. Szkoda, że pogoda się popsuła, bo dopasować sprzęt już było ciężej. Jestem dzisiaj chory, mam grypę żołądkową i marzyłem tylko kiedy te zawody się skończą.

Tobias Busch (KSM Krosno): Kibice z Krosna są szaleni, jestem szczęśliwy, że tak wspierają naszą drużynę i pomagają nam, zawodnikom stworzyć wspaniałą atmosferę. Mecz był w miarę dobry, szkoda tej pogody, bo popsuła wszystko, ale do końca starałem się jechać najlepiej jak tylko potrafię. Nie wiem czy będę mógł potrenować w przyszłym tygodniu tutaj, bo mam zawody w Szwecji, ale mam nadzieję, że pojadę w niedzielnym meczu.

Kevin Woelbert (KSM Krosno): Nie wiem co się stało. Następnym razem, jeśli pojadę w meczu, muszę przyjechać wcześniej, żeby trochę potrenować, bo jednak jest to bardzo specyficzny tor, a jeździłem na nim ostatnio parę lat temu. Zmieniałem dziś wszystko w motocyklu, ale nie przynosiło to żadnych rezultatów. Jeśli dostanę kolejną szanse na starty tutaj, zabiorę ze sobą całkiem inne silniki. Atmosfera była super, a krośnieńscy fani są cudowni.

Łukasz Kret (KSM Krosno): Mam nadzieję, że w przyszłym meczu również dostanę szanse reprezentowania KSM Krosno jako gość. Pokazałem, że jestem w stanie zdobyć kilka punktów. Szkoda ostatniego biegu, w którym jechałem.

Adrian Szewczykowski (KSM Krosno): Mecz na pewno był bardzo ciężki. Ze swojego występu mogę być zadowolony, bo 10 punktów z bonusem to niezły wynik, choć na pewno nie jestem minimalistą i wymagam od siebie więcej. Myślę, że w jednym z biegów zabrakło takiego mojego objeżdżenia w tym sezonie i być może byłoby troszkę lepiej.

Mariusz Franków (Victoria Piła): Ja od pierwszego do ostatniego biegu nic nie zmieniałem w swoim motocyklu. Tor aż tak bardzo się nie zmienił, bo lekka mżawka była od samego początku spotkania.

Mariusz Puszakowski (Victoria Piła): Jeździło się rewelacyjnie. Mój występ był jaki był. Powiem szczerze że w piątek trenowałem w Toruniu i wszystko był OK. Dzisiaj miałem problemy z silnikiem. Spuściłem olej i okazało się, że pół sprężyny zaworowej się urwało. Zmieniłem motocykl i były jakieś problemy z prądem. Trzy ostatnie wyścigi jechałem już nie na swoim motocyklu i chciałbym wszystkich kibiców przeprosić, bo gdybym dołożył ze 4 punkty więcej to byśmy to wygrali. Trzeba to przejrzeć wszystko i jedziemy dalej.

Cyprian Szymko (Victoria Piła): Rzeczywiście trochę przełamałem ten tor. Pierwszy bieg chciałem wygrać, ale był on dla mnie też takim przetarciem, a juniorzy uciekli do przodu bo był to dla nich już drugi wyścig. Dwa wyścigi zepsułem, wygrałem starty a raz przyjechałem trzeci, a raz czwarty. W ostatnim biegu Piotrek Świst na mnie spojrzał i wyszło to super. Co do meczu to widać, że nasz zespół ma braki ale stać go na wiele. Swoje zrobiło też to że dla nas był to pierwszy mecz, a dla gospodarzy drugi. Ktoś powie, że to nie ma znaczenia, ale proszę mi wierzyć, że ma. Przetarli się i to było widać w pierwszych wyścigach. Oni weszli z taką świeżością, ale później nawiązaliśmy walkę.

Źródło artykułu: