Sytuacja Kolejarza Rawag Rawicz przed niedzielnym meczem w Krośnie

Mecz pomiędzy KSM-em Krosno a Kolejarzem Rawag Rawicz będzie pierwszą oficjalną okazją wyjazdu na tor dla gości w tym roku. Nie mieli szczęścia rawiczanie w pierwszych dwóch kolejkach, teraz jednak pomni swej całkiem niezłej dyspozycji na torze w Krośnie, chcą wywieźć z Podkarpacia dwa ligowe punkty.

W ubiegłorocznym spotkaniu krośnianie musieli uznać wyższość Niedźwiadków (38:52 na torze, ostatecznie 0:40 - walkower przyznany przez GKSŻ), a wśród nich wyróżniał się Anton Rosen, który był bliski uzyskania kompletu punktów. Taka postawa młodego Szweda na "lotnisku" w Krośnie niejako z urzędu zapewniła mu miejsce w składzie na kolejny pojedynek tych drużyn. Możliwe, że partnerem 21-latka będzie Mikołaj Drożdżowski, jedyny krajowy młodzieżowiec znajdujący się w kadrze rawiczan. Wychowanek Polonii Bydgoszcz już przed tygodniem miał dostać swoją szansę, jednak wówczas na przeszkodzie stanęły niekorzystne warunki atmosferyczne, uniemożliwiające odjechanie meczu pomiędzy klubami z Rawicza i Opola. - Miałem dostać okazję pojechania w tym spotkaniu i chciałem pokazać się z jak najlepszej strony, ale niestety pogoda pokrzyżowała nam plany - przyznaje "Miki".

Niewątpliwą bolączką zawodników Kolejarza jest brak regularnych występów, szczególnie tych ligowych. Co prawda, na niedługo przed rozpoczęciem sezonu zorganizowane zostało tygodniowe zgrupowanie, podczas którego odjechano kilka treningów punktowanych, jednak od tego momentu minęło już trochę czasu, a żużlowcy z Rawicza ciągle nie mają przetarcia w zawodach o punkty. Ostatnimi dniami nie odbywały się także treningi, co zapewne miało w jakimś stopniu związek z kapryśną i nie zawsze pewną pogodą. W związku z zaledwie sześcioma zawodnikami powyżej 21. roku życia, jacy widnieją w kadrze Kolejarza, rywalizacji o miejsce w składzie na pozycjach 1-5 nie można nazwać mianem zaciętej. Inaczej sytuacja ma się wśród zagranicznych juniorów, jednakże pewniakiem na najbliższe spotkanie jest wspomniany Rosen.

W upływającym tygodniu okazję wyjechania do czterech wyścigów podczas półfinału Złotego Kasku w Ostrowie miał Piotr Dym, jednak dwukrotnie przyjeżdżał na metę jako ostatni, a w dwóch pozostałych biegach zanotował upadek i wykluczenie, co złożyło się na nie najlepszy występ kapitana Niedźwiadków. W piątkowe popołudnie na lubelskim stadionie pod szyldem Kolejarza Rawicz startowali Wiktor Gołubowskij i Szymon Kiełbasa. Nie wtórowali im klubowi koledzy, a jeźdźcy miejscowego Lubelskiego Węgla KMŻ, więc tym bardziej ciężko zaliczyć to jako trening punktowany pomiędzy wyżej wymienionymi drużynami. Niewielka ilość startów u progu sezonu względem innych drużyn powoduje, że niedzielna postawa rawiczan będzie dużą niewiadomą.

Źródło artykułu: