Dariusz Śledź dla SportoweFakty.pl: Remis na otarcie łez
Nie milkną echa niedzielnego spotkania PGE Marmy Rzeszów i Unii Leszno, w którym padł remis. Dariusz Śledź na łamach naszego portalu ocenia występy poszczególnych zawodników rzeszowskiej ekipy.
Na początek Dariusz Śledź ocenił rywala rzeszowian, drużynę Unii Leszno, która na Podkarpaciu pojawiła się w specyficznym ustawieniu, z czwórką młodzieżowców. - Bardzo mocna drużyna i trudny przeciwnik. Widzieliśmy zresztą, jak Przemek (Pawlicki) pojechał wczoraj w Grand Prix. Zaprezentował się bez kompleksów i potrafił wygrywać wyścigi z dużą przewagą. Tutaj są juniorzy, ale bardzo dobrzy juniorzy i to było widać na torze. Powinniśmy wygrać i ten remis jest na otarcie łez - powiedział tuż po niedzielnym meczu trener Żurawi.
Rzeszowianom przytrafił się w tym spotkaniu spory pech w postaci defektów na starcie Łukasza Sówki i Jasona Crumpa. W przypadku młodzieżowca PGE Marmy rozleciał się najlepszy silnik. Co było przyczyną awarii sprzętu Australijczyka? - Nie rozmawiałem z Jasonem (Crumpem). Najważniejsze, że team poradził sobie i już w następnych wyścigach Jason jechał dużo lepiej. Był to taki wyścig, w którym powinien przyjechać do mety co najmniej drugi. Trochę pechowo, ale co zrobić, taki jest ten sport - mówi Śledź.
Remis w spotkaniu to duża zasługa Grzegorza Walaska, który w ostatnim wyścigu naprawił swój wcześniejszy błąd i odbił trzecią pozycję, zdobywając cenny punkt. - Są zawodnicy, których należy pochwalić za postawę w spotkaniu. Jednym z nich jest Grzegorz Walasek, który jechał niesamowicie ambitnie i walczył do końca przez cztery okrążenia. Wiedzieliśmy, że Grzegorz taki jest i zależało nam na tym, żeby jeździł u nas - tłumaczy "Rybka".
Świetne zawody zaliczył Rafał Okoniewski (14 punktów), który ma chyba patent na ekipę Unii Leszno. Dodajmy, że w zeszłym sezonie "Okoń" wywalczył przeciwko Bykom komplet 18 punktów. - Jakoś tak się poukładało, że akurat przeciwko temu rywalowi Rafał punktuje już po raz kolejny. Tylko się cieszyć. Całe szczęście, że Rafał już złapał formę i jedzie dobrze. Miejmy nadzieję, że będzie tak również za tydzień.Czy wchodzi w rachubę opcja zastąpienia Damiana Michalskiego przez Łukasza Kreta? - Oczywiście, że jest szansa, natomiast na treningach mimo wszystko Damian prezentował się lepiej. Tutaj nikt nie ma gwarancji startów - wyjaśnia szkoleniowiec PGE Marmy.
Ważne punkty przeciwko leszczyńskim Bykom zdobył kapitan rzeszowskiego klubu, Maciej Kuciapa. - Maciek pokazał, jak ambitnym jest zawodnikiem, pomimo że jeszcze nie do końca dogadał się z tym sprzętem. Brakuje mu przede wszystkim startów, które są u Maćka piętą achillesową. Doświadczony żużlowiec zaskoczył in plus zwłaszcza w gonitwie nr 7., kiedy to znakomicie wyszedł spod taśmy i nie dał szans rywalom (m.in. Jarosławowi Hampelowi). - Maciek cały czas pracuje. Jemu nie można zarzucić jakiegoś złego przygotowania. To jest taki sport, że trzeba znaleźć optymalne rozwiązania w silnikach i Maciek ich ciągle szuka. W jego postawie było widać ogromną ambicję i pomimo tego, że ten jego dorobek punktowy nie jest imponujący, to pokazał, że walczy do końca - mówi Dariusz Śledź.
Trener Żurawi na koniec ocenił zachowanie rzeszowskiej nawierzchni podczas meczu. - Tor jest jeszcze świeży i to było widać. Uważam, że i tak udało nam się wykonać kawał porządnej roboty z tym torem, bo biorąc pod uwagę, że ta nawierzchnia leży tutaj od dwóch tygodni, to zachowywała się całkiem nieźle i pozwalała na walkę - zakończył Śledź.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>