Spotkanie we Wrocławiu było prawdziwym maratonem. Ponad dwugodzinne zawody pełne były upadków i powtórek spowodowanych nierównymi startami. Prawdziwych sportowych emocji było jednak jak na lekarstwo. Goście przyjechali na mecz z Atlasem osłabieni brakiem Rune Holty, który po sobotnim upadku w finale IMP zdecydował się na przerwę w startach. Za niego w składzie pojawił się Paweł Hlib, który ani trochę nie zastąpił doświadczonego Norwega z polskim obywatelstwem.
Mecz rozpoczął się od bardzo udanego debiutu Bena Barkera, który świetnie wystartował spod taśmy i zdecydowanie wygrał z innymi juniorami, a gospodarze objęli prowadzenie, którego nie oddali aż do końca. Serię wspomnianych upadków zapoczątkował 3. bieg. Najpierw w pierwszym łuku zabrakło miejsca dla Mariusza Węgrzyka, a w powtórce upadł nieatakowany przez nikogo Matej Ferjan. W kolejnym wyścigu ten sam los spotkał Macieja Janowskiego, ale młody wrocławianin w powtórce stanął na wysokości zadania i przyjechał tuż za Jasonem Crumpem.
Gospodarze powiększali sukcesywnie prowadzenie aż do 8. biegu. W kolejnym starciu przy stanie 33:15 ich dominację przerwał duet Ferjan - Peter Karlsson, wygrywając dubletem z Krzysztofem Słaboniem i Tomaszem Jędrzejakiem. Atlas szybko odpowiedział tym samym i 18-punktową przewagę utrzymał do biegów nominowanych. W międzyczasie gościom nie udał się manewr ze złotą rezerwą taktyczną - Tomasz Gollob po słabszym starcie musiał oglądać plecy Daniela Jeleniewskiego.
Przedostatni wyścig podwójnie wygrali gorzowianie i do zdobycia bonusa wystarczało im zwycięstwo 4:2 w ostatniej odsłonie dnia. Szansę taką zyskali dzięki nieporozumieniu w ekipie Atlasa - na tor w niebieskim pokrowcu wyjechali zarówno Jędrzejak, jak i Węgrzyk, który miał startować w kolorze czerwonym. Na naprawienie błędu nie starczyło jednak czasu i zawodnik gospodarzy został wykluczony z biegu. Ostatecznie punkt bonusowy pozostał we Wrocławiu, bo choć 15. wyścig wygrał Gollob, to tuż za jego plecami przyjechali Crump i Jeleniewski.
- Mieliśmy sporo problemów z dobrymi startami, a ten tor ma to do siebie, że bez tego nie ma szans wygrać - zdradził przyczynę porażki Caelum Stali Peter Karlsson. Bardzo optymistycznie w przyszłość patrzą za to we Wrocławiu. - Zespół się dotarł i jedziemy coraz lepiej, zwłaszcza na swoim torze. Chociaż cały czas zdajemy sobie sprawę z siły swoich przeciwników, chcemy coś ugrać w play-offach - wyznał drugi trener Atlasa, Dariusz Śledź.
W pierwszej rundzie decydującej walki o medale wrocławianie zmierzą się z Włókniarzem Częstochowa, a Caelum Stal czeka dwumecz z Unibaksem Toruń.
Caelum Stal Gorzów - 39:
1. Tomasz Gollob (2,3,2,4,3) 14
2. Jesper B. Monberg (1’,0,1’,3,3) 8+2
3. Peter Karlsson (1,2,2’,0,2’) 7+2
4. Matej Ferjan (w,0,3,3,0) 6
5. Paweł Hlib (1,1,w,d) 2
6. Adrian Szewczykowski (1,0,-,1,-) 2
7. Kenneth Hansen (0,0,0) 0
Atlas Wrocław - 53:
9. Tomasz Jędrzejak (3,2’,0,2,1) 8+1
10. Krzysztof Słaboń (0,3,1,2) 6
11. Daniel Jeleniewski (2’,1’,3,3,1’) 10+3
12. Mariusz Węgrzyk (3,2,2’,1,w) 8+1
13. Jason Crump (3,3,3,1’,2) 12+1
14. Maciej Janowski (2’,2’,-,0,1) 5+2
15. Ben Barker (3,1) 4
Bieg po biegu:
1. Barker, Janowski, Szewczykowski, Hansen 5-1
2. Jędrzejak, Gollob, Monberg, Słaboń 3-3 (8-4)
3. Węgrzyk, Jeleniewski, Karlsson, Ferjan (w/u) 5-1 (13-5)
4. Crump, Janowski, Hlib, Szewczykowski 5-1 (18-6)
5. Gollob, Węgrzyk, Jeleniewski, Monberg 3-3 (21-9)
6. Crump, Karlsson, Barker, Ferjan 4-2 (25-11)
7. Słaboń, Jędrzejak, Hlib, Hansen 5-1 (30-12)
8. Crump, Gollob, Monberg, Janowski 3-3 (33-15)
9. Ferjan, Karlsson, Słaboń, Jędrzejak 1-5 (34-20)
10. Jeleniewski, Węgrzyk, Szewczykowski, Hlib (w/u) 5-1 (39-21)
11. Monberg, Słaboń, Crump, Karlsson 3-3 (42-24)
12. Jeleniewski, Gollob (!), Janowski, Hansen 4-4 (46-28)
13. Ferjan, Jędrzejak, Węgrzyk, Hlib (d4) 3-3 (49-31)
14. Monberg, Karlsson, Jędrzejak, Węgrzyk (w/2min.) 1-5 (50-36)
15. Gollob, Crump, Jeleniewski, Ferjan 3-3 (53-39)
Sędziwał: Wojciech Grodzki.
Widzów: ok. 3 tys.
Startowano wg I zestawu.
