Kierownictwo i kibiców Żurawi cieszy przede wszystkim powrót na tor Fina Joonasa Kylmaekorpiego. - Joonas miał szansę pojeździć i cieszymy się, że wraca do nas. To był jego pierwszy kontakt z motocyklem po kontuzji. Na szczęście Joonas mówi, że czuje się nie najgorzej i jest w stanie pojechać w meczu z Toruniem - powiedział trener PGE Marmy, Dariusz Śledź.
W piątek na rzeszowskim torze trenował także Jason Crump. - Cieszę się, że Jason przyjechał do Rzeszowa i przetestował wszystkie swoje motocykle. Myślę, że znalazł optymalne ustawienia i mam nadzieję, że w niedzielę będzie szybki na torze - dodaje sternik ekipy z Podkarpacia.
Prawdopodobnie już niedługo skład drużyny z Rzeszowa powiększy się o dwóch nowych zawodników. Mowa o Marco Gaschce i Grzegorzu Bassarze, którzy pomyślnie przeszli przez egzamin praktyczny na licencję żużlową. - Obaj zaliczyli test praktyczny, natomiast wyników testów teoretycznych jeszcze nie ma. Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że niedługo będziemy bogatsi o dwóch nowych zawodników.
W niedzielę o 17:00 rzeszowianie zmierzą się z Unibaxem Toruń, który ma w swoim składzie trzech świetnych Australijczyków - Chrisa Holdera, Ryana Sullivana i Darcy Warda. - Obawiać się trzeba każdego, bo to jest bardzo silna drużyna z bardzo dużym potencjałem, ale tak jak my, borykająca się z jakimiś problemami na początku sezonu. My jesteśmy u siebie i będziemy walczyć o dwa punkty. Zdaję sobie sprawę z tego, że rywale mają takie same cele - mówi Śledź i dodaje na koniec: - Na pewno jesteśmy już bogatsi o kolejne doświadczenie. Czeka nas ciekawe i trudne spotkanie.