- Ja wiem, czy pozostaje niedosyt? Na pewno trochę szkoda. Całkiem nieźle wiodło mi się na początku turnieju. Później tor przysechł i wyszła taka tarka. Zmieniłem ustawienia sprzętu, ale nie trafiłem z przełożeniami na bieg dodatkowy. Tak po prostu wyszło - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Rafał Okoniewski.
Lider PGE Marmy Rzeszów zaznaczył, że nie jest jakoś szczególnie zadowolony ze swojej dobrej bądź co bądź postawy w sobotniej imprezie. - Myślę, że mogło być lepiej. Przegrałem dość dużo startów i myślę, że to też zaważyło na końcowej punktacji i miejscu. Tor był bardzo twardy i ciężko było wyprzedzać, mijać. Tor ewidentnie sprzyjał w sobotę startowcom. Wygrać start i do przodu.
W niedzielę rzeszowian miał czekać ważny mecz z Unibaksem Toruń. Jak wiemy został on jednak odwołany. - Zobaczymy, jak będzie. Może zdarzyć się dużo rzeczy. To jest tylko sport i miejmy nadzieję, że rozstrzygniemy to spotkanie na swoją korzyść. Tego życzyłbym sobie i mojej drużynie - zakończył "Okoń".
Jak na razie w sezonie 2012 Rafał Okoniewski dobre występy przeplata słabszymi. Po trzech kolejkach ENEA Ekstraligi jeden z liderów PGE Marmy Rzeszów ze średnią biegową na poziomie 1,786 plasuje się na trzydziestym miejscu w zestawieniu najskuteczniejszych zawodników najwyższej klasy rozgrywkowej. Na uwagę zasługuje kontrast między średnią na swoim torze (2,800) i na wyjeździe (1,222).
Rafał Okoniewski dla SportoweFakty.pl: Przegrałem w Gorzowie dużo startów
Rafał Okoniewski w gorzowskim finale Złotego Kasku zdobył 11 punktów i miał szansę na miejsce na podium. W dodatkowym wyścigu o trzecią pozycję przyjechał jednak ostatni i sobotnie zawody zakończył na szóstej lokacie.
Czemu redaktor pisze głupoty ze okoniewski dobre m Czytaj całość