Lider uratował skórę - relacja z meczu ŻKS Ostrovia Ostrów Wlkp. - Lechma Start Gniezno

Znakomitym widowiskiem zawodnicy uraczyli kibiców, którzy obserwowali niedzielne derby Wielkopolski w pierwszej lidze. Takiej walki na ostrowskim torze nie było od lat. Spotkanie rozstrzygnęło się w ostatniej gonitwie!

Początek meczu lepiej ułożył się dla gnieźnian, którzy zdecydowanie lepiej wychodzili spod taśmy i po trzech biegach prowadzili  12:6. Dystans ten mógł być nawet jeszcze większy. W drugiej gonitwie duet Bjarne Pedersen - Maciej Fajfer wyszedł na podwójne prowadzenie. Jednak juniora Lechmy Startu na dystansie wyprzedzili gospodarze. Dla Fajfera był to drugi wyścig z rzędu. Po wygranym biegu młodzieżowców nie miał zbyt wiele czasu na odpoczynek. Musiał szybko pojawić się na torze, bo taśmy dotknął Scott Nicholls. - Wygrywałem starty, ale na trasie nie było tak już tak dobrze. Muszę nad tym popracować - mówił młody gnieźnianin.

Ostrowska drużyna od czwartej gonitwy zaczęła niwelować straty. Kolegów do walki poderwał Peter Karlsson. Szwed w biegu nr 4 na dystansie wyprzedził Magnusa Zetterstroema, a w gonitwie szóstej stoczył zacięty bój z kolejnym swoim rodakiem, Antonio Lindbaeckiem. Po pierwszym nieudanym występie przebudził się także duet Mariusz Staszewski - Ronnie Jamroży. Tego drugiego do końca w biegu nr 5 atakował Bjarne Pedersen, ale skończyło się podwójną wygraną ŻKS Ostrovia dzięki czemu straty zostały odrobione.

Podopieczni Michała Widery nie spoczęli na laurach i wyścig kończący drugą serię startów rozstrzygnęli w takich samych rozmiarach na swoją korzyść i objęli prowadzenie 23:19. W tym wyścigu najlepiej ze startu wyszedł Zetterstroem, ale najpierw udany atak przy krawężniku przypuścił Rory Schlein a następnie wykorzystując błąd Szweda Denis Gizatullin zamknął go na orbicie.

Równie dużych emocji dostarczył dziewiąty pojedynek niedzielnego meczu. O pierwsze miejsce z przodu rywalizowali Gizatullin i Adam Skórnicki. Na jednym z łuków Rosjanin skutecznie przy bandzie zastopował atak leszczynianina, który uratował się przed upadkiem. Z okazji skorzystał Schlein, który dołączył do swojego kolegi z drużyny. Od podwójnej porażki gnieźnieński zespół uchronił Lindbaeck rozdzielając duet ŻKS Ostrovia. Po tym wyścigu wynik brzmiał 33:27.

W ekipie z Wrzesińskiej zawodził Nicholls, który po trzech występach miał na swoim koncie zaledwie 1 "oczko". Wydawało się, że Brytyjczyk już więcej na torze się nie pojawi i zostanie zastąpiony rezerwą taktyczną w gonitwie nr 12. Trener Lech Kędziora jednak postanowił mu dać szansę i Nicholls ją wykorzystał w stu procentach. Na dystansie wyprzedził Staszewskiego i dowiózł do mety 3 punkty.Trzeci do mety przyjechał Fajfer i gnieźnianie wzięli się za odrabianie strat.

Robili to dalej skutecznie w biegach nominowanych. Przed ostatnim pojedynkiem dnia było już tylko 43:41 dla gospodarzy. Piętnasty bieg rozgrzał fanów obu zespołów do czerwoności. Sytuacja na torze zmieniała się jak w kalejdoskopie. W pewnym momencie mieliśmy remis 3:3, ale do prowadzącego Lindbaecka dołączył Pedersen i to zwycięstwo meczowe 46:44 pojechało do Gniezna. - Wiele się działo w tym biegu. Troszęczkę zabrakło porozumienia pomiędzy mną a Peterem Karlssonem. Myślałem, że on jest podemną a nagle wyskoczył przeciwnik. Nie poddawałem się jednak do samego końca. Moim zdaniem na metę wpadłem przed Pedersenem, ale sędzia widział inaczej - powiedział Ronnie Jamroży, zawodnik ostrowskiej drużyny.

Podsumowując to ekipa z Gniezna uratowała swoją skórę. Przegrana z ligowym kopciuszkiem, który jeszcze w lutym nie był pewny startu w lidze byłaby największą sensacją tegorocznych rozgrywek w kraju.

Lechma Start Gniezno - 46
1.

Scott Nicholls - 7 (t,0,1,3,3)
2. Bjarne Pedersen - 10+2 (3,1,3,1*,2*)
3. Antonio Lindbaeck - 12 (3,2,2,2,3)
4. Adam Skórnicki - 7+2 (2*,1*,0,3,1)
5. Magnus Zetterstroem - 5 (2,1,2,0)
6. Maciej Fajfer - 4 (3,0,0,1)
7.
Wojciech Lisiecki - 1 (1,0,0)
ŻKS Ostrovia Ostrów Wlkp. - 44

9. Denis Gizatullin - 7+3 (1*,2*,3,1*,0)
10. Rory Schlein - 6 (2,3,1,0)
12. Mariusz Staszewski - 9 (1,3,1,2,2)
12. Ronnie Jamroży - 8+1 (0,2*,3,2,1)
13. Peter Karlsson - 11 (3,3,2,3,0)
14. Marcin Nowak - 0 (0,0,d)
15. Kacper Rogowski - 3 (2,1,0)

Bieg po biegu:
1. (67,06) Fajfer, Rogowski, Lisiecki, Nowak 2:4
2. (65,56) Pedersen, Schlein, Gizatullin, Fajfer, Nicholls (t) 3:3 (5:7)
3. (65,81) Lindbaeck, Skórnicki, Staszewski, Jamroży 1:5 (6:12)
4. (66,10) Karlsson, Zetterstroem, Rogowski, Lisiecki 4:2 (10:14)
5. (68,09) Staszewski, Jamroży, Pedersen, Nicholls 5:1 (15:15)
6. (67,43) Karlsson, Lindbaeck, Skórnicki, Nowak 3:3 (18:18)
7. (67,44) Schlein, Gizatullin, Zetterstroem, Fajfer 5:1 (23:19)
8. (67,47) Pedersen, Karlsson, Nicholls, Rogowski 2:4 (25:23)
9. (67,56) Gizatullin, Lindbaeck, Schlein, Skórnicki 4:2 (29:25)
10. (67,57) Jamroży, Zetterstroem, Staszewski, Lisiecki 4:2 (33:27)
11. (67,84) Karlsson, Lindbaeck, Pedersen, Schlein 3:3 (36:30)
12. (68,36) Nicholls, Staszewski, Fajfer, Nowak (d4) 2:4 (38:34)
13. (69,28) Skórnicki, Jamroży, Gizatullin, Zetterstroem 3:3 (41:37)
14. (68,47) Nicholls, Staszewski, Skórnicki, Gizatullin 2:4 (43:41)
15. (69,03) Lindbaeck, Pedersen, Jamroży, Karlsson 1:5 (44:46)
NCD:

Bjarne Pedersen (65,56) w biegu nr 2
Sędzia: Piotr Lis
Widzów: 6 tysięcy (gości 300)

Komentarze (24)
Adamoss
14.05.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rzeczywiście jeden z lepszych meczów w ostatnim czasie na naszym torze. Jeszcze miesiąc temu uznałbym, że sukcesem będzie zdobycie w pojedynku z takim potentatem jak Gniezno 35 punktów, ale po Czytaj całość
avatar
joohn201
14.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Naprawdę dobry mecz, szkoda paru sytuacji no ale cóż to jest sport. Na takie mecze można chodzić, pokazaliśmy że potrafimy walczyć i pokazać się z dobrej strony mecz na styku, bravo Gniezno, ma Czytaj całość
Greg1988
14.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Ronnie :) 
avatar
smok
14.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co Skórnickiemu się stało, że lider go uratował? 
avatar
RECON_1
14.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze ze Bjarne zapunktowal w koncu bo inaczej byloby niewesolo.