Oświadczenie Roberta Dowhana w sprawie meczu w Gorzowie

Prezes zielonogórskiego klubu [tag=5920]Robert Dowhan[/tag] wydał oświadczenie ws niedzielnych wydarzeń w Gorzowie. Poniżej prezentujemy jego pełną treść.

Zielona Góra, dn. 15 maja 2012 r.

Oświadczenie
Senatora Rzeczypospolitej Polskiej
Roberta Dowhana

W niedzielnym meczu derbowym w Gorzowie Wielkopolskim uczestniczyłem jako kibic, a nie polityk. Jako człowiek, który bardzo dobrze znał Lee Richardsona, z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o jego śmierci. W moim odczuciu Sędzia i Organizatorzy nie zareagowali odpowiednio szybko na informację o tej tragedii. Nie wyobrażam sobie, jak można chcieć kontynuować zawody w obliczu śmierci żużlowca, który dla wielu z nas był przyjacielem. Dla zielonogórskich zawodników był to ogromny wstrząs, gdyż jeszcze niedawno reprezentował on naszą drużynę.

Podczas derbów kamery telewizyjne zarejestrowały moją prywatną rozmowę z zawodnikami i osobami funkcyjnymi, przeprowadzoną w bardzo ostrych słowach. Wypowiadałem je do konkretnych osób w zamkniętym gronie, a rozmowę sfilmowano z ukrycia i pokazano ją bez naszej wiedzy i zgody.

Przepraszam kibiców i widzów, że stali się mimowolnymi świadkami tej burzliwej dyskusji. Nie powinienem wypowiadać tych kilku niecenzuralnych słów, ale śmierć Lee Richardsona, którego znałem i bardzo ceniłem, była tak ogromnym szokiem, że nie zapanowałem nad emocjami. Przykro mi, że wielu kibiców stało się świadkami braku porozumienia między lubuskimi zespołami. Dla trenerów i żużlowców naszej drużyny jednoznaczne było, że zawody należy przerwać, gdy tylko dotarła do nas wiadomość o śmierci Lee Richardsona. Tak się jednak od razu nie stało, a dodatkowo sędzia zawodów groził zielonogórskim zawodnikom odebraniem licencji, jeśli nie wyjadą do kolejnych biegów. Bulwersująca była także próba wyprowadzenia mnie siłą z parku maszyn.

Każdy, kto ma w sobie odrobinę empatii zrozumie, że dla aktualnych Mistrzów Polski na żużlu informacja o śmierci kolegi z toru była druzgocąca i ze względu na szacunek do niego nie byli oni w stanie kontynuować wyścigów.

Z wyrazami szacunku,
SENATOR
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Robert Dowhan

Źródło artykułu: