Miśkowiak: Starty w Elite League będę później wykorzystywał na polskich torach

Robert Miśkowiak w tym sezonie jest liderem beniaminka pierwszej ligi Lubelskiego Węgla KMŻ. Popularny "Misiek" jak na razie nie zawodzi na polskich torach, a aby utrzymać dobrą dyspozycję zdecydował się również na starty w brytyjskiej Elite League.

Robert Miśkowiak w spotkaniu Lubelskiego Węgla KMŻ z Lokomotivem Daugavpils pojechał znakomicie. Popularny "Misiek" zdobył dla swojej ekipy czternaście punktów, tylko raz dając się pokonać Romanowi Povazhnemu. Zespół z Lublina pokonał Lokomotiv 58:32 i zdobył bonusa za dwumecz z drużyną z Łotwy.

- Zdobyłem czternaście punktów i wygraliśmy, więc bardzo się z tego cieszę. Nie było łatwe, ale nawet zdobyliśmy bonusa, tak że radość jest podwójna. Od początku sezon nam nie sprzyjał, bo mieliśmy trzy ciężkie wyjazdy, później odwołany mecz u siebie... Teraz wreszcie odjechaliśmy w pełni spotkanie w Lublinie i należy się z tego wyniku cieszyć - uważa wychowanek Polonii Piła.

Po zwycięstwie nad ekipą z Daugavpils lublinianie wracają do gry o miejsce w pierwszej czwórce. Podopieczni Mariana Wardzały wierzą, że wygrana nad Łotyszami będzie początkiem lepszego okresu w wykonaniu "Koziołków".

- Całkiem możliwe, że wygrana z Lokomotivem będzie niejako punktem zwrotnym dla naszego zespołu. Jak na razie wszystkie drużyny mają sporo spotkań odjechanych u siebie, a my dopiero jesteśmy po jednym. Nasz tor będzie dla nas handicapem i myślę, że będzie to spora przewaga - mówi Miśkowiak.

Oprócz występów w Polsce zawodnik LW KMŻ zdecydował się na podpisanie umowy z Wolverhampton Wolves. Jak przekonuje żużlowiec urodzony w Rawiczu, z pewnością nie wyjdzie mu to na złe.

- Jazda na Wyspach ma w moim przypadku na celu zwiększenie liczby startów. Chodzi o kondycję jeździecką. Wiadomo, że gdy jest taśma i trzech innych zawodników, jeździ się zupełnie inaczej. To jest bardzo ważne, żeby osiągać dobre wyniki. Na pewno mi to nie zaszkodzi, będę miał więcej okazji do jazdy, a ja lubię jeździć. Starty w Elite League będę później wykorzystywał na polskich torach - twierdzi mistrz świata juniorów z 2004 roku.

W tegorocznym debiucie na Wyspach Brytyjskich Miśkowiak w meczu Elite League Knock Out Cup zdobył dla Wolverhampton Wolves sześć punktów z bonusem. Kolejną okazję do startu w Anglii będzie miał w środę, kiedy "Wilki" spotkają się w lidze na wyjeździe z King's Lynn Stars.

Komentarze (2)
avatar
krynston
24.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia w startach na wyspach. Niech się to przekłada na dobre występy w barwach KMŻ! 
Judenrate
23.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
OJ. Misiek, przynajmniej u nas, był mistrzem pojedynków sam na dwóch przyjezdnych. Naprawdę, wyciągał prawie wszystko na 3:3. Super jeździec. Misiek, jak najwięcej zadowolenia z jazdy, połączon Czytaj całość