Przypomnijmy, że Gollob zaliczył groźny wypadek w miniony wtorek podczas meczu szwedzkiej Elitserien. Na szczęście obyło się bez złamań, jednak zawodnik był mocno potłuczony, co najlepiej było widać w sobotniej Grand Prix Szwecji. W Goeteborgu Polak wywalczył zaledwie 6 punktów. - Zobaczymy, co przyniesie wtorek - przyznał Gaszyński. - Nadal nie możemy potwierdzić startu w Szwecji. Jeśli nie będzie gotowy, będzie musiał odpuścić. Mamy kilka dni na "reset" i ponowne dojście do formy. Musi odpocząć jego ciało i głowa. Jesteśmy w biznesie wystarczająco długo, aby wiedzieć, że czasem musisz wykonać krok do tyłu, aby potem postawić dwa do przodu. Wiemy co musimy zrobić, aby Tomasz znów był w formie i jeśli będzie to konieczne weźmiemy kilka dni wolnego i zobaczymy jak sprawy się potoczą - dodał.
Według Gaszyńskiego Gollob dał z siebie w sobotni wieczór wszystko co mógł, a na więcej nie pozwalał mu stan zdrowia. [i]- Jego ciało powiedziało "nie ma mowy". 6 punktów to wszystko, co mogliśmy zrobić. Zdobyliśmy zbyt mało punktów, aby myśleć o półfinale. Ciągle mamy jednak 8 zawodów do odjechania, więc Tomek potrzebuje tylko kilku dni odpoczynku i mam nadzieję, że wtedy powróci do formy.
[/i]