Janusz Steliga dla SportoweFakty.pl: Wszystko jest jeszcze pod kontrolą

Dobry początek sezonu dla KSM Krosno nie zwiastował dwóch porażek na własnym torze. Najpierw zespół nieznacznie uległ na własnym torze drużynie z Rawicza, a w 5. kolejce rozgrywek wysoko przegrał z Kolejarzem Opole. Przed rewanżowym spotkaniem z ROW-em Rybnik krośnianie zajmują 4. miejsce w tabeli II ligi, ale jak przyznaje prezes [tag=4798]Janusz Steliga[/tag], sytuacja przed rundą play-off może jeszcze ulec zmianie.

Kiedy zaczyna się sezon z wysokiego "C", a potem schodzi coraz niżej, zaczyna się oczywiście analizować, dlaczego tak się dzieje i jakie błędy popełniamy. Nagle zaczęliśmy zmierzać w złym kierunku. Oczywiście, cieszyłyby mnie bardziej wygrane na własnym torze, ale myślę, że wszystko jest jeszcze pod kontrolą. Po najbliższych meczach znów chcemy wskoczyć na wyższą pozycję w tabeli - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl prezes KSM Krosno, Janusz Steliga.

Według sternika krośnieńskiego klubu ostatnia, wysoka porażka krośnian spowodowana była przede wszystkim brakiem lidera. - W meczu na wyjeździe z Opolem niedysponowany był Paweł Hlib. Teraz zgłasza już jednak gotowość do jazdy. W dwóch ostatnich spotkaniach problemy zdrowotne nie ominęły również Adriana Szewczykowskiego, do tego doszło jeszcze nieodpowiednie przygotowanie sprzętu, ale nad tym również pracujemy. W minioną niedzielę w Opolu zawiódł również Kevin Woelbert, który przyznał, że nie mógł trafić z przełożeniami. To dobry zawodnik, ale zdarza mu się nie trafić z ustawieniami i przegrywać nawet z łatwymi przeciwnikami - zaznaczył Steliga.

Przed dwoma tygodniami o swoim transferze do klubu z Krosna mówił Piotr Dziatkowiak, obecnie związany z Kolejarzem Rawag Rawicz. Wychowanek leszczyńskiej Unii najpierw anulował swój kontrakt ze Speedway Wandą Kraków, a teraz poszukuje możliwości startów w innym, drugoligowym klubie. - Rozmawiałem z Piotrem Dziatkowiakiem na temat ewentualnego wypożyczenia do naszego klubu, ale ostateczna decyzja należy do trenera. Jeśli ten zgłosi zapotrzebowanie na nowego zawodnika, będziemy zastanawiać się nad dalszymi krokami. Ostateczna decyzja należy jednak do trenera drużyny - dodał sternik klubu z Krosna.

Steligę cieszy również wysoka frekwencja wśród kibiców. Spośród drugoligowych zespołów KSM Krosno, podobnie jak opolski Kolejarz, może pochwalić się średnią ponad 2500 kibiców na mecz. - Kibice to jeden z naszych największych sponsorów. Wprawdzie sytuacja finansowa klubu jest stabilna, ale trzeba pamiętać, że około 1/3 klubowego budżetu to przychody z biletów. Wiemy, że przez ostatnie, nieudane spotkania kibice mogli zniechęcić się do przychodzenia na stadion, ale rozgrywki trwają, kolejne sportowe emocje jeszcze przed nami - zapowiedział.

Najbliższe, rewanżowe spotkanie krośnian na własnym torze 3 czerwca z ROW-em Rybnik. - Zespół z Rybnika jest mocny zawodnikami, którzy bardzo dobrze znają nasz tor. To jednak tylko sport i wszystko jest możliwe. Liczę na to, że nasi zawodnicy również wyciągnęli porządną lekcję z przegranych u siebie. Nie będzie łatwo, ale mam nadzieję na zwycięstwo - zakończył prezes KSM Krosno.

Brak lidera, Pawła Hliba, przyczynił się do ostatniej porażki "Wilków" w Opolu
Brak lidera, Pawła Hliba, przyczynił się do ostatniej porażki "Wilków" w Opolu
Źródło artykułu: