Dariusz Śledź nie krył swojej radości po pierwszej wygranej zespołu. - Można by powiedzieć w końcu, udało się. Nie tak jednak miało wyglądać to spotkanie - mówi trener "Żurawi".
Znakomity debiut zaliczył Fin Joonas Kylmaekorpi, który w swoim pierwszym ekstraligowym meczu wywalczył 10 punktów i bonus. - Joonas pojechał bardzo dobre spotkanie i mam nadzieję, że w kolejnych będzie jeszcze lepiej, bo on tak naprawdę dopiero zaczyna sezon. Zaczyna go bardzo późno, ale bardzo udanie. Joonas jest bardzo napalony na jazdę, nie mógł doczekać się meczu z Uniabaksem, cieszył się na samą myśl o tym, że będzie mógł pojechać i walczyć o punkty. Brakowało mu tej atmosfery żużlowej. Widać po nim, że sprawia mu to ogromną frajdę - chwali swojego podopiecznego szkoleniowiec rzeszowian.
Wynik spotkania PGE Marmy z Unibaksem ważył się do ostatnich biegów. Trener klubu ze stolicy Podkarpacia przyznał jednak, że tor na to spotkanie został przygotowany inaczej niż zwykle. - Dzisiaj tor był bardziej pod start, a takie przygotowanie związane jest z kwestią prognozy pogody, bo mówiono, że może padać deszcz. Musieliśmy zatem przygotować ten tor w taki sposób, aby odjechać zawody. Nie do końca był taki jakbyśmy chcieli. Przedmeczowy opad deszczu był minimalny i nie miał wpływu na sam tor - wyjaśnia Śledź.
Po spotkaniu oficjalnie potwierdzono, że szeregi PGE Marmy Rzeszów zasili Ricky Kling. - Oficjalnie Ricky dołączy do naszego zespołu na początku tygodnia, bo wówczas GKSŻ zapewne potwierdzi jego starty w barwach naszego zespołu. Na chwilę obecną zapewne od razu do składu nie wskoczy, ale z pewnością przyjedzie na treningi, pojeździ i wówczas będziemy decydować - mówi Dariusz Śledź w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
W barwach PGE Marmy zadebiutował również inny niedawno pozyskany zawodnik Timo Lahti, jednak nie spisał się najlepiej. Dlaczego podjęto decyzje o odstawieniu od składu Macieja Kuciapy i dano szansę mało doświadczonemu Finowi? - Maciek ma kłopoty sprzętowe i po prostu chcieliśmy dać mu czas. Wiemy, że nie jest mu łatwo z tym wszystkim, bo zdaje sobie sprawę, że oczekiwania i nasze, i kibiców, i kolegów z drużyny są większe. Początek sezonu nie układa się dla niego zbyt dobrze, zatem daliśmy szansę Timo - wyjaśnia Śledź.
Trener PGE Marmy liczy, że zła passa bez wygranej została przełamana. - Teraz musimy maksymalnie przygotować się do meczu z Polonią Bydgoszcz. Wierzę, że wygramy kolejne mecze i podtrzymamy dzisiaj zapoczątkowaną passę, a ta zła się skończyła. Cała rzeszowska drużyna zwycięstwo pokierowała ku osobie tragicznie zmarłego Lee Richardsona - Dedykujemy nasze zwycięstwo Lee. Pamiętamy o nim i nigdy nie zapomnimy - kończy popularny "Rybka".
Młody chło Czytaj całość