Tomasz Chrzanowski stara się mieć stały kontakt z motocyklem. - Przed sobą mam środowy trening, w czwartek pojadę w Krakowie w ćwierćfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski, natomiast w piątek i w sobotę będę się przygotował w Gdańsku do pojedynku z drużyną z Zielonej Góry - powiedział wychowanek klubu z Torunia, który pod koniec ubiegłego tygodnia przeciętnie spisał się w lidze węgierskiej. - W Miszkolcu panowały zgoła odmienne warunki torowe niż te, które możemy zastać u nas na co dzień. Tam się na ogół nie trenuje, tor leży nieprzygotowany i polewa się go tylko w dniu zawodów. To nie są warunki zbliżone do tych z polskiej ligi i z polskich torów. Nic nie udało mi się wyciągnąć z moich motocykli, które były najzwyczajniej w świecie za mocne, jak na panujące warunki torowe - opisał sytuację kapitan Lotosu Wybrzeża Gdańsk.
W ostatnim czasie Chrzanowski poprawił starty, jednak ma problemy z utrzymywaniem wywalczonych po pierwszym łuku pozycji. - Powoli sytuacja się normuje. Mam już sprzęt, który jedzie dobrze w polskiej lidze. Przed meczem w Lesznie okazało się jednak, że silnik który użyłem tylko na jednym spotkaniu został tak zużyty, iż trzeba było zrobić serwis. Winny był korbowód, który się wyciągnął. Obecnie silniki wchodzą w takie obroty, że niejednokrotnie już po pierwszym spotkaniu silnik musi być serwisowany i trzeba wymieniać części. Jest to ciężki temat. Przy zawodach dzień po dniu jak zabraknie szczęścia, to może i zabraknąć sprzętu - wytłumaczył żużlowiec w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Na półmetku rozgrywek, Gdańszczan czeka sześć bardzo trudnych spotkań. Ich rywalami będą Stelmet Falubaz Zielona Góra, Azoty Tauron Tarnów oraz Stal Gorzów. - Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Najpierw musimy skupić się na meczu ze Stelmet Falubazem, a potem na kolejnych. Ważne dla mnie jest to, że atmosfera w zespole jest dobra. Dużą rolę ma trener Chomski, który wspiera wszystkich, a zespół odwdzięcza mu się pokazując, że może walczyć - powiedział kapitan Lotosu Wybrzeże, który w ostatnim czasie narażony był na falę krytyki. - Presja jest większa przy spotkaniach u siebie, niż na wyjeździe. Poza Gdańskiem nie mamy nic do stracenia, bo wszystko co ugramy jest naszym sukcesem. Nie chcielibyśmy natomiast przegrywać w domu, dlatego musimy sobie jakoś radzić - zakończył.
Chrzanowski: Powoli sytuacja się normuje
Tomasz Chrzanowski po sześciu kolejkach legitymuje się średnią biegową równą 1,300. Dużo lepiej spisuje się w meczach u siebie, niż na wyjeździe. Według kapitana czerwono-biało-niebieskich, wszystko idzie w dobrą stronę.
Prawdziwy zawodowiec przyzna po n Czytaj całość