Emil Pulczyński: Musimy się pozbierać

W minionej kolejce toruński Unibax przegrał na wyjeździe z PGE Marmą Rzeszów 48:42. Emil Pulczyński zdobył w tym spotkaniu 5 punktów, z których nie krył niezadowolenia.

Emil Pulczyński wraz ze swoją drużyną doznali trzeciej porażki w sezonie, przegrywając na wyjeździe z PGE Marmą Rzeszów 48:42. Młody torunianin wierzy jednak, że w rewanżu to "Anioły" będą górą. - Przegraliśmy spotkanie, ale mamy szansę na bonus, który z pewnością będziemy chcieli zdobyć w Toruniu. Szkoda, że zabrakło Darcego Warda, bo ten mecz mógł wyglądać zupełnie inaczej. Kluczem do sukcesu były starty, bowiem ciężko było mijać na trasie, ze względu na tak przygotowany tor. Pierwszy trzy starty w Rzeszowie były bardzo dobre, a później pękł mi łańcuszek, zaczęliśmy kombinować z przełożeniami, ale niewiele to dało - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Sam zawodnik nie krył, że 5 punktów to niezbyt dobry wynik. - Nie jestem zadowolony z siebie. Trzy zera na końcu na pewno mi na to nie pozwalają, więc jest nad czym pracować. W następnej kolejce mamy mecz u siebie z drużyną z Tarnowa, gdzie mam nadzieję osiągnę lepszy rezultat - stwierdził Pulczyński. - Na pewno z Tarnowem pojedziemy o wygraną i to jak najwyższą, aby można później myśleć przynajmniej o punkcie bonusowym. Wiem, że tarnowianie są w gazie, jednak mam nadzieję, że to my będziemy mogli cieszyć się ze zwycięstwa po tym spotkaniu - dodał.

W obecnym sezonie torunianie przeplatają lepsze występy z tymi nieco słabszymi. Gdzie leży przyczyna takiej postawy? - Jak widać, nazwiska nie jadą. Praktycznie każdemu z nas przytrafiają się jakieś słabsze mecze. Musimy się pozbierać, dograć sprzęt i przede wszystkim zgrać się. Musimy zacząć jeździć bardziej drużynowo - kończy Emil Pulczyński.

Źródło artykułu: