Daniel Pytel kontuzjowany. Zastąpi go Krzysztof Pecyna?

W wyniku upadku podczas środowego meczu ligi szwedzkiej zawodnik Ornarny Mariestad i Kolejarza Opole Daniel Pytel doznał kontuzji nadgarstka i odpocznie od żużla przez przynajmniej kilka tygodni.

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus

W piątym biegu środowego spotkania Ornarny ze Smederną Eskilstuna Daniel Pytel zanotował upadek, po którym został odwieziony do szpitala z podejrzeniem złamania nadgarstka. Diagnozy lekarzy niestety potwierdziły się i 24-letni zawodnik musiał przejść zabieg. - Rozmawiałem wieczorem z Danielem i uraz wydaje się poważny - tłumaczy trener Kolejarza Opole Andrzej Maroszek. - Wypadek nastąpił prawdopodobnie z jego winy, ponieważ zahaczył o koło rywala. Nie wiadomo, jak długa przerwa go czeka. Sądzę, iż mogą być to nawet dwa miesiące. Pośpiech w tym przypadku jest niewskazany, a za przykład niech posłużą problemy Rune Holty. Wielka szkoda, bo Pytel zdawał się wracać do formy. Nie mamy do niego oczywiście pretensji. W kontrakcie zastrzegł, że chce startować w Szwecji, na co wyraziliśmy zgodę. Wierzymy, iż w tym sezonie nas jeszcze wspomoże.

Kontuzja Pytla komplikuje plany opolan, gdyż miał on wystąpić w najbliższym meczu przeciwko Victorii Piła. Jego start jest jednak wykluczony. W składzie zastąpi go prawdopodobnie Krzysztof Pecyna, który w piątek ma podpisać kontrakt z Kolejarzem. Smaczku dodaje fakt, że Pecyna jest wychowankiem pilskiego klubu. - Będzie chciał coś udowodnić tamtejszym działaczom i kibicom - zaznacza Andrzej Maroszek. - Nie chcieliśmy z niego korzystać już w tym meczu, ale zmusza nas do tego sytuacja. Krzysiek zna dobrze tor w Pile i to powinno być jego atutem.

Szkoleniowiec Kolejarza podkreśla, że ostateczną decyzja w sprawie składu na niedzielny pojedynek podejmie po piątkowym treningu. - Pecyna weźmie w nim udział - wyjaśnia Maroszek. - Wcześniej, o godzinie 11.00, ma parafować umowę. Szczegóły są umówione, otrzymaliśmy także zgodę Ostrovii na wypożyczenie. Jestem do jego występu przekonany w 80 procentach. Będziemy jeszcze z nim rozmawiać i sam musi się określić, czy jest przygotowany do startu. W razie czego mamy w odwodzie Rafała Flegera, choć ostatnio spisuje się on bardzo słabo, a jego kłopoty leżą chyba w psychice.

Szansy debiutu nie otrzyma na razie młody Niemiec Kai Huckenbeck. - Wolimy go przetestować w meczu na własnym torze, choćby przeciwko Wandzie Kraków - mówi Andrzej Maroszek. - Nie skreślamy ani jego, ani Flegera, ani żadnego innego zawodnika. Optymalne zestawienie musimy znaleźć do fazy play off, kiedy rozpocznie się prawdziwa rywalizacja.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×