Podczas czwartkowych eliminacji Adam Skórnicki wygrał dwa biegi - pierwszy i ostatni. Ten drugi triumf pozwolił mu awansować do półfinału, który zostanie rozegrany na torze w Rawiczu. - Wygrana w ostatnim biegu dała mi awans. O pozostałych biegach już zapomniałem - żartował. - Środek zawodów wymazuję z pamięci.
Gnieźnieński ćwierćfinał był dobrym przetarciem przed żużlowym weekendem. W sobotę Skórnicki weźmie udział w turnieju "O Koronę Bolesława Chrobrego - Pierwszego Króla Polski", natomiast w niedzielę uda się z zespołem Lechmy Startu Gniezno na mecz ligowy do Grudziądza. - Najważniejsze, że było trochę ścigania z rywalami, o ile o ściganiu mogła być dziś mowa. Każda okazja do jazdy w zawodach jest lepsza, niż piłowanie na treningu - wyjaśnia.
W Grudziądzu Lechma Start wystąpi osłabiona brakiem Scotta Nichollsa, za którego zostanie zastosowane zastępstwo zawodnika. To oznacza, że seniorzy z Gniezna mogą zaliczyć nawet po 6 biegów. - Na pewno jest to dla nas osłabienie, ale do meczy przystąpimy podwójnie zmobilizowani. W I lidze jest mało drużyn, przez co mecze nie odbywają się systematycznie. W Grudziądzu większość z nas pojedzie 6 biegów, więc to objeżdżenie się przyda - dodaje.
Współpraca: Paweł Bosacki