Ligowe starcia obu zespołów zawsze trzymały kibiców w napięciu. Przed rokiem zespół Kolejarza Rawag Rawicz musiał uznać wyższość ekipy z grodu Kraka. Spotkanie było wyrównane do samego końca i ostatecznie zakończyło się wynikiem 45:42.
W pierwszym spotkaniu rozgrywanym na torze stadionu im. Floriana Kapały w Rawiczu górą okazali się gospodarze pokonując żużlowców z Małopolski w stosunku 50:40. Pierwsze skrzypce przy ulicy Odmogile w Krakowie powinien grać Wiktor Gołubowskij, który przed rokiem wywalczył 13 punktów i był najsilniejszym ogniwem swojego zespołu. Siła napędową rawickiej lokomotywy powinni również być Szymon Kiełbasa oraz Eric Andersson, którzy w zeszłym roku wywalczyli po 8 "oczek". Dobrze na krakowskim owalu czują się Sławomir Musielak i Piotr Dym. Jedyną niewiadomą jest Alexander Edberg.
Atutem zespołu z południowej Wielkopolski jest to, że jeżeli jeden zawodnik nie jedzie to drugi jest w stanie go zastąpić, zatem czy zespół dowodzony przez Piotra Żyto wywiezie z Krakowa 3 ligowe punkty i umocni się na fotelu lidera?
Jak Niedźwiadki radzą sobie w Krakowie?
W najbliższą niedzielę w ramach 7. kolejki drugiej ligi zespół Kolejarza Rawag Rawicz uda się do Krakowa, gdzie będzie walczył o kolejne ligowe punkty.
Źródło artykułu: