W końcu mieliśmy zawodnika z Grand Prix - wypowiedzi po meczu Dospel CKM Włókniarz Częstochowa - Betard Sparta Wrocław

Dospel CKM Włókniarz Częstochowa łatwo pokonał Betarda Spartę Wrocław w meczu VII kolejki Ekstraligi. Nic więc dziwnego, że po meczu częstochowianie byli w bardzo dobrych humorach.

Piotr Baron (menedżer Betardu Sparty Wrocław): Gratuluję zespołowi z Częstochowy wygranej, którzy świetnie dzisiaj pojechali. Niestety mamy problemy kadrowe. Bardzo ciężko jest załatać dziury w naszym składzie. Staraliśmy się, ale nie wyszło. Jedziemy zobaczyć, jak wygląda stan zdrowia Fredrika, bo niestety nie został jeszcze przebadany w szpitalu. Liczymy na to, że uda nam się doprosić szanownych lekarzy, aby w końcu zajęli się naszym zawodnikiem.

Jarek Dymek (menedżer Dospel CKM Włókniarza Częstochowa): W końcu mieliśmy zawodnika z Grand Prix. Tego oczekuje się od zawodnika, który ściga się o mistrzostwo świata. Długo debatowaliśmy ze Sławkiem na kogo postawić. Podjęliśmy taką a nie inną decyzję. Myślę, że nie ma czego żałować.

Mirosław Jabłoński (Dospel CKM Włókniarz Częstochowa): Do szczęścia brakowało tylko rekordu toru. Była trochę presja przed starciem z wrocławianami. Każdy z nas czuł przed meczem, że to spotkanie musimy wygrać. Wygraliśmy dużą liczbą punktów i to nas stawia w korzystnej sytuacji w kontekście meczu rewanżowego we Wrocławiu. Tor był perfekcyjnie przygotowany, identyczny jak na treningu. Przeszkodziła nam aura. Padający deszcz sprawił, że musieliśmy dokonać kilka zmian. Wszyscy pojechaliśmy na bardzo dobrym poziomie. Każdy z nas dołożył cegiełkę do zwycięstwa

Tomasz Jędrzejak (Betard Sparta Wrocław): Moja forma w tym sezonie jest bardzo dobra. To był kolejny dobry mecz w moim wykonaniu. Zawsze dobrze jeździło mi się w Częstochowie. Brakowało nam w tym meczu Taia Woffindena i Nicolaia Klindta, a na domiar złego Fredrik Lindgren już na początku meczu wypadł ze składu.

Patryk Malitowski (Betard Sparta Wrocław): Lubię tor w Częstochowie i przeważnie dobrze tutaj jadę. Niestety od pojedynku z Bydgoszczą coś u mnie nie gra - nie wiem, czy to problem w sprzęcie, czy we mnie, ale na pewno muszę coś poprawić. Dzisiaj jechaliśmy bez kilku podstawowych zawodników i wiadomo - bardzo trudno rywalizować z gospodarzem na równym poziomie, gdy jest się mocno osłabionym

Źródło artykułu: