Tobiasz Musielak w sobotę rywalizował w Terenzano, w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Z dorobkiem 10 punktów zajął piątą pozycję i awansował do finału. - Ciężkie zawody. Dziesięć punktów w czterech seriach i w ostatnim starcie z drugiego pola. Nie było już gdzie stanąć to wybrałem koleinę i troszeczkę zlekceważyłem moment startowy i przyjechałem czwarty - wspominał Musielak. - Najważniejszy dla mnie jest awans i teraz trzeba będzie walczyć w finałach - dodał.
W sobotę wiele wskazywało, że zawody we Włoszech mogą się nie odbyć. Jak to wyglądało na miejscu? - Było duszno i zapowiadało się na deszcze i gdzieś przelotne opady się pojawiły - komentuje junior Unii. - Jak na Włochy to było chłodno - śmiał się Musielak. A jak odpowiadał młodemu zawodnikowi włoski tor? - Długi tor, a ja za takimi nie przepadam - odparł krótko.
W niedzielę leszczyńska Unia okazała się lepsza w szlagierze od Stali Gorzów i to na torze rywala. - Na pewno pozytywna niespodzianka. Cieszymy się ze zwycięstwa, bo w Gorzowie jest bardzo trudno wygrać, rywal bardzo wymagający - mówił po zwycięstwie Tobiasz Musielak. Nad gorzowskim obiektem jednak przed meczem pojawiły się czarne chmury, z których spadł deszcz. - Warunki pogodowe miały pewien wpływ na przebieg spotkania - ocenił. Wiele ścigania w niedzielę na "Jancarzu" jednak nie było. - Tor przygotowany dobrze. Trochę dziurek, kolein, ale generalnie bardzo dobrze przygotowany tor. To na pewno wielka zasługa toromistrza - powiedział Musielak.
- Przełamaliśmy passę przegranych na wyjeździe i to cieszy - cieszył się po meczu junior Unii. Musielak w niedzielnym pojedynku był jednak dosyć często wywoływany do tablicy przez trenera Romana Jankowskiego. - Przygotowany muszę być zawsze. Jestem na pozycji juniora i mogę w każdej chwili mogę wskoczyć za któregoś seniora - komentował. Tak też było i tym razem. - Miałem szansę wystartować w dwóch biegach więcej i fajnie się ułożyło, że wygrałem z Tomaszem Gollobem i to dwa razy - mówił zadowolony młodzieżowiec "Byków".
Jakie to uczucie przyjechać przed byłym mistrzem świata na jego torze? - Na pewno gdzieś w głowie było, że wygrałem z Tomaszem Gollobem - odpowiadał. Jak sam twierdzi, nie poświęcał temu jednak wielkiej uwagi. - Skupiałem się na dalszej rywalizacji, żeby dalej odgrywać ważną rolę w meczu - odparł. - Najbardziej cieszy wygrana drużyny. Potrzebowaliśmy wygranej na wyjeździe i udało się i to u naprawdę ciężkiego rywala - zakończył Tobiasz Musielak.
Musielak: Pozytywna niespodzianka
Junior leszczyńskiej Unii ma za sobą bardzo udany weekend. W sobotę w Terenzano wywalczył awans do finału IMŚJ, a w niedzielę Unia Leszno wygrała spotkanie na torze w Gorzowie.
Tobiasz powo Czytaj całość